
W Ciechanowie będzie można pośpiewać piosenki znane głównie z warszawskich ulic. Powiatowa Biblioteka Publiczna organizuje w najbliższą sobotę (1 lipca) spotkanie "Boso, ale w Ciechanowie", którego przewodnim tematem będzie nie kto inny jak Stanisław Grzesiuk i folklor stolicy międzywojennej.
Stanisław Grzesiuk literatem nie był i szczerze nie lubił, gdy go w ten sposób określano. Nie był też wokalistą, nigdy siebie w ten sposób nie określał. Nie przeszkodziło mu to jednak w napisaniu trzech książek i występowaniu na scenach całej Polski, z Salą Kongresową włącznie. Grzesiuk jest niesamowicie barwną postacią, która wymyka się uproszczeniom i jednoznacznym odpowiedziom. Charakter i system zasad, który wyniósł z przedwojennego Czerniakowa, stały się legendą. Jego życiorys jest z jednej strony pełny zabawnych anegdot, niesamowitego poczucia humoru, muzyki, śpiewu i wiernych przyjaciół, a z drugiej - cierpienia. Prawie 5 lat przeżył w obozach koncentracyjnych, po których do końca (dość krótkiego) życia pozostała tragiczna pamiątka. Gruźlica. Ona także nigdy nie powstrzymała Stanisława Grzesiuka przed zuchwałym czerpaniem z życia, wyciskaniem go do samego końca.
Trzy najważniejsze etapy swojego życia nasz nie-literat opisał w książkach: "Na marginesie życia", "Boso, ale w ostrogach" oraz "Pięć lat kacetu". W 2018 roku wydawnictwo Prószyński i S-ka na nowo wydało wszystkie książki Stanisława Grzesiuka, tym razem jednak bez cenzury. W najnowszych książkach można zobaczyć rękopisy Grzesiuka. Wydana została także zupełnie nowa książka "Klawo, jadziem!", w której redaktorzy zebrali opowiadania, które ponad 50 lat przeleżały w szafie w mieszkaniu Grzesiuków przy ul. Franciszkańskiej, a także biografia autorstwa Bartosza Janiszewskiego pod bardzo adekwatnym tytułem "Grzesiuk. Król życia".
Po Grzesiuku zostały też melodie dawnej Warszawy, choć tak na prawdę nigdy nie napisał żadnej piosenki. Miał wielki talent do zapamiętywania słów i grania ze słuchu na mandolinie. Miał też talent do zjednywania sobie ludzi i jak sam mówił w audycjach radiowych - "Kiedy miałem czternaście lat, zacząłem się uczyć grać na mandolinie. No, a jeśli chodzi o piosenki – to jak one się rodziły? – to ja sam nie wiem, jak one się rodziły. Przechodziły od jednego do drugiego: kolega śpiewał, ja się nauczyłem od kolegi, ode mnie nauczył się kto inny, kto jeszcze tego nie znał". Najbardziej znane piosenki z repertuaru, który Grzesiuk prezentował to: "Ballada o Felku Zdankiewiczu", "Bal na Gnojnej", "Komu dzwonią", czy "U cioci na imieninach". Te piosenki wciąż żyją i tworzą niepowtarzalnego ducha warszawskiej ulicy, a przykładem na to jak ważny jest to element tożsamości stolicy mogą świadczyć coraz liczniejsze wydarzenia, między innymi Festiwal Grzesiuka odbywający się w maju, około rocznicy urodzin Stanisława Grzesiuka. Powiększa się grupa młodych artystów, którzy wykonują przedwojenną muzykę - Warszawskie Combo Taneczne Jana Młynarskiego, Warszawska Orkiestra Sentymentalna, czy Kapela Sztajer.
Ducha warszawskiego folkloru czuć też w Ciechanowie, z racji bliskiego położenia względem Warszawy, ale również poprzez liczne koneksje rodzinne i przyjaźnie między ciechanowianami i warszawiakami. Natomiast piosenki z repertuaru Stanisława Grzesiuka są znane i śpiewane w całej Polsce - to pewne. A już w sobotę będzie można je wspólnie zaśpiewać na ulicach naszego miasta.
Powiatowa Biblioteka Publiczna zaprasza 1 lipca na swój parking (ul. Warszawska 34), gdzie odbędzie się spotkanie "Boso, ale w Ciechanowie". Rozpoczęcie wydarzenia o godzinie 16:00.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie