Wójt gminy Ciechanów: "Prezydent chciałby zabrać to, co w gminie jest najbogatsze"

Narasta spór pomiędzy prezydentem Ciechanowa a wójtem gminy wiejskiej. Po tym, jak obaj panowie nie potrafili porozumieć się ws. budowy kanalizacji do Chruszczewa, teraz dzieli ich pomysł Krzysztofa Kosińskiego, dotyczący poszerzenia granic miasta o miejscowości leżące na terenie gminy.

Wójt Marek Kiwit nie kryje oburzenia propozycją prezydenta, który chce przeprowadzić w tej sprawie konsutlacje społeczne i przedstawia swoje argumenty, które przemawiają za utrzymaniem obecnie obowiązujących granic samorządów. - Tak się nie robi. Jeśli myśli się poważnie, a tu uważam że ktoś za wcześniej doszedł do władzy, to najpierw rozmawia się w gabinetach, na razie władza konsultuje się między sobą, przedstawia propozycje a nie wypisuje na facebooku korzyści majątkowe dla mieszkańców. Jestem przekonany, że mieszkańcy nie wyrażą zgody na przejście. Prezydent nie powinien wyjść z takim gestem. Gmina Ciechanów była zawsze samodzielna. W latach 70. zabrano część Niechodzina, Grędzic, Bielin i Krubinek. Teraz chce się zabrać kolejne miejscowości. Prezydent chciałby zabrać to, co w gminie najbogatsze. Jeśli prezydent chce - proszę bardzo, ale niech zabiera te miejscowości, w których trzeba teraz inwestować, a nie te, gdzie już jest wszystko wybudowane i zbierać w ten sposób złote jajka, a potem się tym chwalić - mówił wójt Kiwit.

Dodał, że prezydent nie wspomina o tych podatkach, które po ewentualnym poszerzeniu granic Ciechanowa, byłby wyższe dla obecnych mieszkańców Chruszczewa, Niestumia czy Kargoszyna. - Prezydent zamieścił wczoraj korzyści, jakie byłby dla mieszkańców Chruszczewa, Niestumia i Kargoszyna z przejścia do miasta, wylicza podatki. Jeżeli mówi się o podatku od powierzchcni budynków mieszkalnych, to u nas podatek jest droższy tylko o 9 gr. Przy budynku 100-metrowym to jest o 9 zł drożej rocznie niż w mieście. Ale Pan prezydent nie mówi, że u niego wywóz śmieci w ramach zbiórki selektywnej kosztuje 9,50 a u nas 6 zł, u niego zbiórka śmieci zmieszanych kosztuje 16 zł, a u nas 10 zł. Nie mówi też o tym, że od garaży wolnostojących czy budynków gospodarczych do 25 metrów kwadratowych bierze za metr kwadratowy 4 zł, a u nas to nic nie kosztuje. Nie wspomina także o podatkach od środków transportowych, bo to jest niewygodne. Jeśli prezydent chce pozyskać nowe tereny, to najpierw niech zagospodaruje te, które ma na terenie miasta.

- Uważam, że Pan prezydent odwraca kota ogonem. Żeby uciec od problemu skanalizowania Chruszczewa, chce zaprzątnąć głowę swoich mieszkańców, radnych oraz mieszkańców gminy aneksją tych miejscowości. Ufałem i ufam ludziom, z którymi współpracuję i z którymi mieszkam tyle lat. Jeżeli ktoś się wyprowadzał z miasta to nie po to, żeby do tego miasta wracał. Teraz można obiecywać tańszą komunikację, ale równie dobrze na ulicach, które ja wybudowałem, można będzie wprowadzić parkomaty. Mówi się też o opłacie reklamowej i innych tematach. A jak się skończy dobry sponsor w postaci marszałka i nie będzie dotacji dla miasta, to wtedy będzie się podnosiło w mieście podatki? - pytał retorycznie wójt gminy Ciechanów.

Marek Kiwit podkreślał także, że Ciechanów co roku traci około 4% mieszkańców na rzecz gminy. - Tu chyba jest odwrócenie uwagi ciechanowian - od 3 lat Ciechanów przegrywa z gminą pod względem dochodu własnego na głowę mieszkańca. W tej chwili jesteśmy bogatsi o 211 zł od miasta w stosunku na jednego mieszkańca. U nas co roku przybywa 6% mieszkańców, u nich ubywa. To trzeba zabrać teraz 1,4 tysiąca mieszkańców i wtedy Ciechanów znów będzie rósł w siłę - zakończył Kiwit.

Wójt zapowiedział także, że będzie spotykał się z mieszkańcami swojej gminy i rozmawiał na ten temat. Dziś (30 listopada) rozmawiał m.in. z mieszkańcami Chruszczewa.