
Strażacy zostali wczoraj (21 lipca) wieczorem wezwani do niegroźnego pożaru w ciechanowskim szpitalu. Ze zgłoszenia wynikało, że w piwnicy jednego ze szpitalnych budynków panowało duże zadymienie.
Jak twierdzi Radosław Osiecki, zastępca komendanta powiatowego PSP w Ciechanowie, w rozmowie z naszym portalem, ogień pojawił się w byłej wentylatorni - w piwnicy skrzydła szpitalnego gmachu, gdzie znajdują się przychodnie szpitalne. Zapaliły się elementy podwieszanego drewnianego sufitu oraz wełny mineralnej. To pomieszczenie piwniczne jest w trakcie remontu. Czy mogło to być przyczyną pojawienia się ognia? - na ten moment nie wiadomo. W środku nie było żadnego pracowników, ani wyposażenia. Pomieszczenie nie było natomiast zamknięte.
- Na miejsce wysłaliśmy cztery jednostki z JRG Ciechanów. Pierwszy zastęp dotarł na miejsce o godz. 21.49, czyli cztery minuty po zgłoszeniu. Akcja trwała 1 godzinę i 23 minuty. Szybko uporaliśmy się z zagrożeniem, które nie było duże. Pożar obejmował zaledwie 4 metry kwadratowe. Stanowiące zagrożenie elementy zostały zdemontowane, wyrzucone przez okno na zewnątrz i jeszcze raz dokładnie przelane wodą – relacjonuje nasz rozmówca.
Dodaje, że dym rozprzestrzenił się tylko na kilka pomieszczeń technicznych, m.in. na szatnię pracowniczą, ale nikt w tym czasie tam nie przebywał. Dochodzenie w tej sprawie będzie prowadzić policja, ale już teraz strażacy podejrzewają, że raczej nie mamy do czynienia z podpaleniem. Piszemy o tym celowo, bo już pojawiły się spekulacje na ten temat.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.