Reklama

Wciąż bez porozumienia w szpitalu, ale strajk oddalony

28/10/2015 12:01

W ciechanowskim szpitalu doszło do pierwszych rozmów między stronami sporu z udziałem mediatora wyznaczonego przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Spotkanie z mediator, Anną Sawczuk odbyło się wczoraj (27 października) w południe i trwało godzinę. Oficjalnego porozumienia nie ma, ale widmo strajku zostało zażegnane. Strony wrócą do decydujących rozmów 18 listopada.

- Dla nas to zielone światło, bo jest to dla nas nadzieja, że idziemy w dobrą stronę. Nie działania zbrojne, a porozumienia i rozmowy mogą coś nam dać. Strajk to ostateczne narzędzie i może być taka sytuacja, że 18 listopada dojdzie do porozumienia - mówił po spotkaniu związkowców z dyrekcją i mediatorem, Krzysztof Malinowski przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Medycznych. Zdaniem  Sawczuk, spotkanie było konkretne. - Atmosfera rozmów jest dobra i tak właśnie rokuje. Mediacja się toczy, a dalsze kroki będą podjęte po 18 listopada - powiedziała naszemu portalowi.

Trudno powiedzieć czy mediacja cokolwiek wniosła. W ubiegłym tygodniu związki zawodowe rozmawiały z wicemarszałek Mazowsza Elżbietą Lanc, która przekonywała załogę, aby wstrzymała się ze strajkiem do momentu przedstawienia planu naprawczego szpitala. Ten ma być gotowy jeszcze w tym miesiącu. Podkreślała datę 18 listopada. – Jestem gotowa spotkać się jeszcze raz ze związkowcami i jestem przekonana, że propozycje, które przedstawi dyrektor (Tadeusz Bochnia przygotowuje plan naprawczy placówki - przyp. red.)  pozwolą w następnym roku, mówiliśmy o lutym i lipcu, aby w dwóch transzach te żądania finansowe zaspokoić – podkreślała Lanc.

Związki początkowo nie chciały przystać na tę propozycję, bo nie otrzymały jej na piśmie. Podwyżek w wysokości 400 zł, zmiany umów śmieciowych na umowy o pracę, wyrównanie tzw. kominów płacowych i podniesienie pensji do minimalnej płacy, tym, którzy zarabiają najmniej żąda ponad 500 osób. W samym szpitalu zatrudnionych jest  ponad 1200. Zbuntowali się m.in. ratownicy medyczni, dział techniczny i żywieniowy, fizjoterapeuci, technicy rtg oraz laboranci. Do protestu nie przyłączyli się lekarze i pielęgniarki. Po tym jak rząd poinformował, że podniesie płace pielęgniarkom, pracownicy ciechanowskiego szpitala postanowili walczyć o swoje wynagrodzenia.

Dyrektor Bochnia nie ukrywa zrozumienia dla strajkujących, bo jego zdaniem postulaty są słuszne, ale uważa, że szpitala nie stać w tej chwili na wygenerowanie dodatkowych 5 mln zł i spełnienie żądań związkowców. Dyrekcja wyraziła jednak chęć ustępstwa. Pracownicy z długoletnim stażem będą mieli zmienione umowy śmieciowe na umowy o pracę, tzw. kominy mają być wyrównywane po 33% przez kolejne 3 lata, a pracownicy, którzy zarabiają najmniej będą mieli podniesione wynagrodzenia do minimalnej płacy - 1750 zł. Obecnie szpital jest zadłużony na ok. 40 mln zł. Plan naprawczy ma pomóc wyjść placówce z trudnej sytuacji.

Dodajmy, że trwające mediacje nie odbierają związkowcom prawa do przeprowadzenia w szpitalu dwugodzinnego strajku ostrzegawczego i zorganizowania kolejnej pikiety. Przedstawiciele związków powiedzieli nam, że zaczekają do 18 listopada. Pracownikom szpitala pozostaje  to, do czego i tak są przyzwyczajeni - czekać.

autor: kak

Aplikacja ciechanowinaczej.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Ciechanowinaczej.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do