
James Cameron ponownie zachwyca filmem nawiązującym do poprzedniego hitu. Sceny prezentowane w zwiastunach są niezwykle efektowne, a fani nie mogą się wprost doczekać premiery filmu „Avatar: Istota wody”. Dotrze on do naszych kin już wkrótce!
Jest to pierwszy obraz reżyserowany przez Camerona od 13 lat i pierwszy z czterech planowanych sequeli tej serii. Produkcja filmu była bardzo kosztowna. Wydano na nią 2 mld dolarów. Kwota wręcz astronomiczna! Pojawiają się wątpliwości, czy taka olbrzymia kwota się zwróci.
- Jestem pewna, że tak. To świetny film i na pewno przyciągnie wielu wiedzów - twierdzi Anna Smolińska, szefowa Powiatowego Centrum Kultury i Sztuki w Ciechanowie.
Pierwszy "Avatar" był fantastycznym filmem. Sceny zachwycały swoją bajkowością. A do tego nie brakowało ciekawej akcji. Przenosił on nas do świata Pandory, w którym główny bohater wyruszył w podróż pełną przygód i miłości. Ostatecznie musiał walczyć o ocalenie wyjątkowego miejsca, które nauczył się nazywać domem.
Motywem przewodnim filmu „Avatar: Istota wody” jest tym razem rodzina. W tej części Pandorę znów napada wroga korporacja poszukująca cennych minerałów. Jack i Neytiri wraz z rodziną zmuszeni są opuścić wioskę i szukać pomocy u innych plemion zamieszkujących planetę.
W nowym Avatarze poznamy nowe plemię zwane Metkayina. Z uwagi na mieszkanie na płytkich wodach, są oni biologicznie dostowani do wodnego życia. Mają specjalne ogony z czymś w rodzaju płetw. Przywódcami plemienia są Ronal (Kate Winslet) i Tonowari (Cliff Curtis). Ich tatuaże są inspirowane kulturami Polinezji i Melanezji. Ronal pełni funkcję Tsahìk, czyli duchowej przywódczyni plemienia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie