
Tragiczny wypadek na torach kolejowych w miejscowości Gąsocin. Pod kołami pociągu zginął 63-letni mieszkaniec gminy Sońsk.
Do zdarzenia doszło w środę (11 kwietnia) około godz. 17:50. Z ustaleń policji wynika, że 63-latek został potrącony przez pociąg relacji Warszawa Gdańska - Ciechanów. Mężczyzna zginął na miejscu zdarzenia.
W momencie przyjazdu ratowników pociąg stał w odległości około 100 metrów od peronu. Ciało ofiary znajdowało się natomiast około 300 metrów od składu. Czynności na miejscu wykonywali policjanci pod nadzorem prokuratury. Póki co śledczy nie wypowiadają się na temat przyczyn wypadku. Dziś (12 kwietnia) sprawa ma trafić do ciechanowskiej prokuratury, która zdecyduje, w jakim kierunku prowadzone będzie śledztwo.
Dodajmy, że pociągiem podróżowało około 30 pasażerów.
(fot. PKP PLK)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To nie pociag go potracil tylko sam wszedl pod pociag i tylko innym problemu narobil...
i najlepsze jest to co piszą "Tragiczny wypadek na torach kolejowych w miejscowości Gąsocin" jaki tragiczny wypadek chyba tragiczne samobójstwo ???? O wypadku możemy mówić w innych kategoriach
Pociąg jechał na następną stacje a męszczyzna skoczył pod pociąg. To nie wina pociąg nie można nazwać to wypadkiem to na pewno to samobujstwo
Wybierają łatwą śmierć Ale nikt nie wie co dalej...
Nie "napadajmy" na tych co już nic nie powiedzą, nie wyjaśnią dlaczego tak... Nikt nie wie jaka go śmierć czeka. Żeby mniej takich informacji było, że giną Ludzie.
Czy ktoś z komentujących znał w ogóle tego człowieka ? Na prawdę durne jest pisanie takich bezsensownych komentarzy. Znałem tego człowieka i nigdy bym nie powiedział ,że popełnił samobójstwo. Ludzie gdy nie wiecie co się tak na prawdę wydarzyło to nie róbcie "plot" na ten temat. Każdy sobie coś wymyśla aż szkoda tego słuchać czy nawet czytać. Jak taki wypadek można nazwać "zrobieniem problemu innym" te zachowanie kom entujących jest naprawdę żałosne. Ludzie czasem zastanówcie się a potem piszcie.
właśnie znaliśmy tego człowieka. Andrzej miał całe życie problem z alkoholem oraz inne problemy emocjonalne o samobójstwie mówił nie raz. Kilka dni przed chodził po alkoholu i spał w krzakach lecz nie oczekiwał od nikogo pomocy a nawet nie pozwolił wtrącać się w swoje sprawy związane z nałogiem kilkakrotnie był pouczymy żeby nie chodzić w tym miejscu. Poza tym był człowiekiem spokojnym nikomu nie wadził lubliśmy go ,godziny rozmów i nic. A najgorszy był problem ze znalezieniem celu w swoim krótkim życiu. Niech spoczywa w spokoju, teraz już nie ma żadnych problemów.