
Ponad 3 promile alkoholu miał w organizmie kierowca Toyoty, który swoją podróż zakończył w przydrożnym rowie. Mężczyzna odpowie teraz przed sądem.
50-latek został zatrzymany w miejscowości Mchowo (ok. 27 km od Ciechanowa). To tam kierując Toyotą nie dostosował prędkości do warunków na drodze, w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu. Badanie alkomatem wyjaśniło, dlaczego mieszkaniec powiatu przasnyskiego miał kłopoty z jazdą zgodną z przepisami. W organizmie miał bowiem ponad 3,2 promila alkoholu.
50-latek stracił już prawo jazdy. Grozi mu teraz nawet do 2 lat więzienia. O wysokości kary zdecyduje sąd.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie