
Sejm przyjął wczoraj (29 listopada) nowelizację ustawy o finansowaniu procedury zapłodnienia metodą in vitro z budżetu państwa. Na ten cel co roku ma być przeznaczane co najmniej pół miliarda złotych. Kwestia obywatelskiego projektu wzbudzała kontrowersje w debacie publicznej. Sprawdziliśmy, jak w tej sprawie zagłosowali posłowie wybrani do Sejmu z okręgu płocko-ciechanowskiego.
Przyjęta ustawa zakłada, że minister zdrowia będzie miał za zadanie opracować, wdrożyć, zrealizować i sfinansować program leczenia niepłodności obejmujący procedury medyczne wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe in vitro. Na realizację tego programu ma przeznaczyć każdego roku z budżetu państwa nie mniej niż 500 milionów złotych.
Za przywróceniem finansowania in vitro opowiedziało się 268 posłów, przeciw było 118, a od głosu wstrzymało się 50.
Spośród posłów z naszego okręgu, za przyjęciem nowelizacji ustawy opowiedzieli się Elżbieta Gapińska, Marcin Kierwiński i Adam Krzemiński z Koalicji Obywatelskiej oraz Mirosław Orliński i Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Przeciw zagłosowali Anna Cicholska, Maciej Małecki, Jacek Ozdoba i Maciej Wąsik z Prawa i Sprawiedliwości. Od głosu wstrzymał się Kamil Bortniczuk z PiS.
Przypomnijmy, że obywatelski projekt ustawy w sprawie in vitro trafił do Sejmu w marcu tego roku. Podpisało się pod nim pół miliona osób. Dodajmy, że Narodowy Program Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego finansowany z budżetu państwa funkcjonował w Polsce w latach 2013-2016. Po jego likwidacji swoje programy wprowadziła część samorządów.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
szczerze mówiąc tak doktrynalne podejście PiS DO IN VITRO samych pisowców nie przekonuje , by trzeba było tego zabronić. Tu PiS popełnił bład kilka lat temu. Komórki, zarodki to nie to samo co aborcja 8-10-12 tyg człowieka . Wiem ,ze są tysiace dzieci czekających na adopcję ,ale ....
„Metoda in vitro nie jest leczeniem niepłodności. Kobieta i mężczyzna, małżeństwo, dalej pozostają z problemem, który wywołał niepłodność. Ta metoda omija problem, umożliwia zapłodnienie i później ewentualnie doniesienie i urodzenie dziecka, natomiast problem w dalszym ciągu zostaje” - mówił prof. Bogdan Chazan, specjalista w dziedzinie ginekologii oraz położnictwa. „Selekcjonuje się dawców pod względem ich wyglądu, cech osobowych; selekcjonuje się zarodki na szkle, na oko oceniając, czy są prawidłowe (…) Mamy tu do czynienia z naganną selekcją istnień ludzkich” - podkreślał.
ŻEBY FINANSOWAĆ IN VITRO, TRZEBA te 500 ml zł zabrać z puli ministerstwa zdrowia przeznaczonych na prawdziwe leczenie chorób. Spytam panią ROZENEK MAJDAN , czy gdyby musiała wybrać , czy przeznaczy te pieniądze na leczenie swojego ciężko chorego syna , czy na próby in vitro… .To samo pytanie w skali całej Polski . Szkoda każdej źle wydanej złotówki. Procedury MORALNIE wątpliwe nie może państwo FINANSOWAĆ i propagować . WIELKIM PROBLEMEM W POLSCE JEST FUNKCJONOWANIE HOSPICJUM. BRAK MIEJSC I FINANSOWANIA PRZEZ PAŃSTWO . HOSPICJA Z DATKÓW DARCZYŃCÓW FUNKCKONUJĄ . SPOŁECZEŃSTWO SIĘ STARZEJE TRZEBA ZAPEWNIĆ GODNE UMIERANIE . TO JEST PROBLEM DO ROZWIĄZANIA. Natura dobrze to zorganizowała; Nie każdy może mieć dzieci , nie każdy chce dzieci i nie każdy powinien mieć dzieci… W sierocińcach czekają do wzięcia.
prof Chaza to przecież pisowski specjalista. W wyborach samorządowych w 2006 r. bez powodzenia ubiegał się o mandat radnego z list PISu, a w 2014 r. był sygnatariuszem Deklaracji wiary lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej.
Ci sami posłowie są za aborcja bez granic gdzie tu logika.Potrzebne dodatkowe środki na psychiatrie i obowiązkowe badanie kandydatów na posłów.
I in vitro, i aborcja istnieją dzięki rozwojowi nauki i dają możliwość decydowania istocie rozumnej, jaką jest człowiek. W epoce kamienia łupanego problem nie istniał...
Stefek idż do tego sierocińca i weż sobie dziecko na wychowanie może nawet sobie wybierzesz jak w sklepie Tam wcale tych maluszków nie powinno być no ale mamy pełno katolików w tym kraju lepiej gdyby było więcej chrześcijan .
Wyborco mówisz do mnie. "Stefek idż do tego sierocińca i weż sobie dziecko na wychowanie może nawet sobie wybierzesz jak w sklepie" To ci odpowiem: In vitro to przede wszystkim jest wspaniały biznes. A jak państwo jeszcze będzie to finansować to będzie żyła złota. Dzieciaki bawią się do 50, faszerują się tabletami antykoncepcyjnymi i poronnymi, jeżdżą po świecie, zarabiają kasę w korpo od świtu do nocy. . Dziecko tylko przeszkadza w karierze a potem na starość przychodzi otrzeźwienie - po co to wszystko jak nie ma potomka. I idą do in vitro kupić sobie dziecko albo od razu dwa. Właśnie kupić jak w sklepie.
"In vitro jest nie do pogodzenia z chrześcijańską etyką, ale jedyne, co ja mogę w tej sytuacji zrobić, to starać się przekonywać, perswadować, wyjaśniać. I będę to robił" — pisał na łamach „Rzeczpospolitej” w 2013 roku zakłamany faryzeusz Szymon Hołownia.
Wielkie mamy jednak pokłady ciemnoty i zacofania w polskim społeczeństwie, również wśród posłów z naszego regionu. Chcieli poprawić demografię, zakazując jednocześnie finansowania in-vitro, czyli najskuteczniejszej z metod pomocy parom nie mogącym zajść w ciążę. Gdzie tu jest sens, gdzie jest jakaś logika ? No, ale po PISie logiki trudno się spodziewać, nie tylko przecież w tym temacie.
Prawa strona sali sejmowej - cokolwiek to znaczy,nadal sypie piasek w tryby odradzającej się demokracji,to straszne.Zastanawiam się dlaczego PiS w europarlamencie należy do bloku Konserwatyści i Reformatorzy: to są dwie sprzeczności i nie do pogodzenia!