Przejście dla pieszych na Tatarskiej doczeka się sygnalizacji

Po wielu latach nagłaśniania problemu przez media, władze, radnych i przede wszystkim samych mieszkańców Ciechanowa wygląda na to, że w końcu na przejściu pieszych na ulicy Tatarskiej (na wysokości kładki) zrobi się bezpiecznie. Za kilka miesięcy staną tam bowiem sygnalizatory świetlne.

Przejście na Tatarskiej zna chyba każdy. Niemal każdego dnia dochodzi tam do niebezpiecznych sytuacji, ponieważ kierowcy zwłaszcza poruszający się od strony wiaduktu, rzadko ustępują pierwszeństwa pieszym, rozpędzając się przy tym do prędkości nawet dwukrotnie wyższych od dozwolonych. Najlepiej o skali ryzyka korzystania z tego przejścia świadczy fakt, że praktycznie co roku dochodzi tam do kilku potrąceń pieszych. Teraz jednak w końcu ma to się zmienić.

Problem Tatarskiej po raz kolejny został poruszony podczas majowej sesji rady powiatu. O wystąpienie do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowej i Autostrad z wnioskiem o uruchomienie sygnalizacji świetlnej w tym miejscu apelował radny Adam Krzemiński. Starosta zapewnił, że Zarząd Powiatu wystąpi z pismem do GDDKiA i tak też się stało.

- Rzeczywiście otrzymaliśmy pismo w sprawie ustawienia na przejściu dla pieszych na ulicy Tatarskiej sygnalizacji świetlnej i już poczyniliśmy w tej sprawie stosowne kroki - mówi w rozmowie z naszym portalem Wojciech Piechuta, kierownik mławskiego rejonu GDDKiA - Jest pomysł, aby w to miejsce przenieść sygnalizatory ze skrzyżowania ulic Pułtuskiej i Armii Krajowej, gdzie w związku z budową pętli miejskiej powstanie rondo, wobec czego sygnalizatory nie będą już tam potrzebne.

Na ustawienie sygnalizatorów na Tatarskiej trzeba będzie jednak jeszcze trochę poczekać. Najwcześniej staną one tam wiosną przyszłego roku:

- Rozmawiałem już z inspektorem nadzoru budowy pętli w Ciechanowie i poinformował mnie, że budowa ronda ruszy nie wcześniej niż wiosną 2014 roku. Musimy więc uzbroić się w cierpliwość. Kiedy tam rozpoczną się prace, wówczas natychmiast zabierzemy sygnalizatory i przeniesiemy je na Tatarską - dodaje Wojciech Piechuta.

GDDKiA wyjaśnia jednocześnie, że jedynie takie rozwiązanie wchodzi w grę, ponieważ na zainwestowanie w nowe sygnalizatory po prostu nie ma pieniędzy. Samo przeniesienie "świateł" z Pułtuskiej i odpowiednie zaprogramowanie ich, będzie kosztowało około 50 tysięcy zł.

Pozostaje teraz pytanie jak na to rozwiązanie zareagują kierowcy, którzy już kilka miesięcy temu na taki pomysł kręcili nosami. Będziemy się tej sprawie uważnie przyglądać.