
Policjant uratował życie mężczyźnie, wynosząc go z płonącego budynku. Chwila zwłoki mogła zakończyć się tragicznie.
W środowy wieczór (20 listopada) około godziny 20:30 na stanowisko kierowania Komendy Policji w Ciechanowie dotarła informacja, że w Ciechanowie przy ul. Witosa 15 płonie pustostan.
- Na miejsce natychmiast udali się policjanci Wydziału Prewencji, którzy dostrzegli kłęby czarnego dymu, wydobywające się wnętrza budynku. Jeden z nich, nie czekając na przyjazd straży pożarnej, wbiegł do wnętrza - relacjonuje przebieg zdarzenia podinspektor Leszek Goździewski - Tam zastał dwóch bezdomnych, leżących na podłodze jednego z pomieszczeń, którzy rozpalili ognisko i zasnęli. Jeden z nich reagował jeszcze na wołanie policjanta, drugi nie dawał oznak życia. Policjant schwycił go na ręce i wyniósł na zewnątrz. W tym samym czasie na miejsce przybyła straż pożarna, która ugasiła ogień i wyprowadziła z budynku drugiego z mężczyzn.
Na miejsce została wezwana karetka pogotowia, która zabrała 52 - latka, wyniesionego z budynku przez policjanta. Mężczyzna pozostał na obserwacji w szpitalu. Drugi z poszkodowanych oświadczył, że nie potrzebuje pomocy medycznej i odszedł z miejsca zdarzenia.
- Jak relacjonował policjant, mężczyźni włożyli do ogniska plastikowe krzesełka, które spowodowały silne zadymienie. Dym był wyjątkowo gęsty i żrący, policjant działał bez środków ochrony dróg oddechowych. Wszystko wskazuje na to, że wszelka zwłoka mogła zakończyć się zgonem mężczyzny - dodaje rzecznik ciechanowskiej policji.
Chociaż policjanci z Ciechanowa od 1 października sprawdzają miejsca, gdzie mogą przebywać bezdomni, to takie sytuacje mogą się powtarzać.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Powiem tak, brawo dla tego Pana, dobrze się zachował jako policjant i jako zwykły człowiek, oby więcej takich ludzi.