
Związany z naszym regionem poseł Maciej Wąsik (PiS) za kilka tygodni znów musi stawić się w sądzie. Powraca bowiem sprawa dotycząca tzw. afery gruntowej i Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które się nią wówczas zajmowało. Choć ma ona niemal dziesięcioletnią historię, okazuje się, że to jeszcze nie jest jej koniec.
Sprawa ta jest zbyt obszerna, żeby ją tu szczegółowo opisywać. Przypomnijmy jedynie, że afera ta wybuchła latem 2007, doprowadzając do dymisji ówczesnego wiceprezesa Rady Ministrów i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Przyczyniła się ona również do rozpadu rządzącej wówczas koalicji ugrupowań PiS, LPR i Samoobrony RP. Ujawniono, że trzy dni wcześniej CBA zatrzymało jego współpracownika Piotra Rybę oraz prawnika Andrzeja Kryszyńskiego, którzy w imieniu Leppera i swoim mieli domagać się łapówki za pomoc w odrolnieniu gruntu. Obydwaj zostali skazani za powoływanie się na wpływy w rządowych instytucjach, ale sąd wyższej instancji ich uniewinnił i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Sam Andrzej Lepper był oskarżony w 2011 roku o składanie fałszywych zeznań. Proces nie mógł się jednak rozpocząć, bo nie stawiał się on na rozprawy. Postępowanie ostatecznie umorzono po tragicznej śmierci byłego wicepremiera.
W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji m.in. byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego (dziś — szefa MSWiA) i Macieja Wąsika (ówczesnego zastępcę Kamińskiego w CBA) podczas zbierania materiałów w tym postępowaniu. Uznał, że w tej specjalnej operacji dopuścili się oni przekroczenia uprawnień. Wyrok w tej sprawie nie był jednak prawomocny. W listopadzie 2015 r. prezydent Andrzej Duda ułaskawił wszystkich czterech nieprawomocnie skazanych, w tym Wąsika i Kamińskiego, zanim apelację rozpatrzył sąd okręgowy.
Przekroczenie uprawnień przez ówczesnych szefów CBA zostało umorzone przez sąd w marcu 2016 r., ale wbrew pozorom nie zakończyło to postępowania. Od tej decyzji odwołali się oskarżyciele posiłkowi. Długo trwały spory kompetencyjne między Sądem Najwyższym a Trybunałem Konstytucyjnym...
Jak poinformował dziś (18 października) portal onet.pl, w czerwcu br. Sąd Najwyższy zdecydował, że sprawa wraca na wokandę, ponieważ "wyrok nie doczekał się (...) weryfikacji merytorycznej w toku kontroli instancyjnej". Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej stwierdził, że Sąd Najwyższy nie ma takiego prawa. SN uznał jednak, że "orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie nie wywołało żadnych skutków prawnych". Efekt jest taki, że Sąd Okręgowy w Warszawie 12 grudnia ponownie zajmie się sprawą Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i innych byłych szefów CBA skazanych w I instancji za działania operacyjne podczas "afery gruntowej" i ułaskawionych przez prezydenta.
Poseł Maciej Wąsik, z którym rozmawialiśmy dziś, powiedział nam, że uważa tę sprawę za zakończoną i dlatego nie zamierza jej komentować.
Abstrahujemy od tego, kto w tej sprawie ma rację. Przeraża nas to, że zmieniają się rządy, a nasz wymiar sprawiedliwości wciąż działa opieszale. Obywatel, niezależnie od tego kim, jest, nie powinien czekać aż tak długo na ostateczne zakończenie jakiejkolwiek sprawy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To = NIE WSZYSTKO - dojdzie PEGASUS a tu go nikt nie UNIEWINNI= nawet BUDYŃ !!!
Przerażające to jest to, że osoby skazane są ministrami i wiceministrami w rządzie PIS.
To tylko w PiS możliwe są takie że czy
Dziwnym trafem żadnej afery za czasów rządów PO, PIS przez 8 lat nie odkrył. Pomimo tego, że sterowana ręcznie przez Ziobrę prokuratura bardzo się starała. Starał się też Wąsik i Kamiński, starał się też Pegasus i nic ! Oni natomiast mają nierozliczone zarzuty nawet z poprzedniego okresu ich rządów. Jak dojdzie do tego rozliczenie obecnego łamania prawa, demokracji i nielegalnej inwigilacji opozycji to jest to już recydywa i nie sądzę, aby dostali wyroki w zawieszeniu.
ciekawe czy do ZAKŁADU KARNEGO pozwolą wąsikowi zabrać te SUKIENKI które podobno UWIELBIA !!!
Został posłem i możecie go pocałować w życi. Gertychem się zajmijcie i innymi zlodziejami z koalicji obywatelskiej .
Uchylenie akurat jemu immunitetu będzie priorytetowe i dziecinne proste. Przypominam by uchylić immunitet konieczne jest uzyskanie 231 głosów, a partie demokratyczne mają 248 głosów.
Czy posła z naszego okręgu zobaczymy niebawem za kratkami ?
Oby tak. Jak najszybciej
Przestępców trzeba ukarać . Nie ma świętych krów . Do tego dojdą jeszcze inne sprawy. Bandyta i bandyci muszą ponieść karę. Surową!!!
Jeszcze nawackiego z neo KRS powinni wsadzić.kamila gasiuk w tym pomoże..to obmierzły i śliski typ myśli, że dalej będzie bezkarny, że też ta pisia morda mu nie sparszeje za takie słowa..
TROLLU - BANDA KACZA miała 8 lat na przedstawienie zarzutów i ew. UKARANIA= BEZ ŻADNYCH DOWODÓW ICH WINY = ZERO MOGLI ZROBIĆ= POMÓWIĆ można każdego-=KACZY TROLLU !