
Ponad 2 promile alkoholu miał w organizmie kierowca ciągnika, który doprowadził do kolizji z policyjnym radiowozem. Grozi mu teraz do 3 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek (13 stycznia) około godz. 17:00 w miejscowości Kozłówka (ok. 26 km od Ciechanowa). Patrol drogówki zwrócił uwagę na ciągnik, który poruszał się pod prąd i nie miał włączonych świateł. Gdy funkcjonariusze próbowali zatrzymać pojazd do kontroli, kierowca zjechał na właściwy pas, ale kontynuował jazdę.
- Policjanci włączyli światła błyskowe i dźwiękowe, jednak traktorzysta zignorował sygnały do zatrzymania. Podczas wymijania radiowozu, kierujący nagle skręcił, uderzając w tył zaparkowanego pojazdu policyjnego i wjeżdżając na jedną z posesji - relacjonuje mł.asp. Magdalena Bielińska z pułtuskiej komendy policji.
W wyniku zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń. Uszkodzony został za to policyjny radiowóz. Okazało się, że 54-letni traktorzysta miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny ciągnika, a sam kierowca został osadzony w policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz uszkodzenia radiowozu. Grozi mu wysoka kara grzywny, zakaz prowadzenia pojazdów i do 3 lat więzienia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Za dupę dziada! I ujawniać dane,aby uniemożliwić jazdę takim typom!
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Biedaczysko, jechał zmęczony po manifestacji antyunijnej! Jak mogli mu zajechać drogę jak on zawsze tak jeździł!!! Taka gmina ....
Biedaczysko, jechał zmęczony po manifestacji antyunijnej! Jak mogli mu zajechać drogę jak on zawsze tak jeździł!!! Taka gmina ....
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Bardzo łatwo rozwiązać problem pijanych lachudrow, tylko rządzący pitolo się z nimi jak matka z łobuzem. Kary drakonskie. Konfiskata. Ale do tego publikacja danych i upodlenie, wręcz skundlenie, publiczne, na placu, rynku, w centralnym miejscu miasta. Wobec kobiet z dziećmi. Tak by każdy kto chce mógł nań plawac. I zostawić takiego skundlonego. Zbrukanego. Obsiusianego.