
Dwa razy, dzień po dniu, policja zatrzymywała 40-latka, który pijany prowadził samochód. Teraz grozi mu do 5 lat więzienia.
W Raciążu patrol zauważył Audi z oberwanym zderzakiem, które zatrzymano do kontroli. Autem kierował dobrze znany lokalnym stróżom prawa 40-latek. Okazało się, że mężczyzna miał w organizmie prawie 3 promile alkoholu. Dodatkowo mieszkaniec Raciąża nie posiada prawa jazdy i ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Ponadto ustalono, że jego Audi nie posiada ubezpieczenia oraz ważnego badania technicznego, a dowód rejestracyjny od auta został już zatrzymany. Pojazd oraz pijany kierowca zostali przekazani wskazanej przez niego osobie.
Następnego dnia wieczorem stróże prawa zauważyli to samo Audi, za kierownicą którego ponownie siedział ten sam 40-latek. Tym razem miał w organizmie ponad 2,7 promila alkoholu. Raciążanin trafił do aresztu, a jego samochód odholowano na strzeżony parking.
Wkrótce mężczyzna odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości i niestosowanie się do wyroku sądu. Grozi mu bardzo wysoka kara grzywny i nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czegoś nie kumam. Zatrzymany pijany kierujący został przekazany wskazanej przez niego osobie?
Jest taka opcja żeby nie trafić na izbę, czy dołek, ale to zależy od decyzji policji. Osoba, której policja daje w opiekę nietrzeźwego musi oczywiście być trzeźwa i napisać oświadczenie, że zaopiekuje się gościem i odpowiada za niego. Miałem tak raz, ale nie jechałem samochodem...