
Ponad 1,7 promila alkoholu miał w organizmie kierowca Opla, który zakończył jazdę w przydrożnym rowie. Po wszystkim zasnął w aucie.
Wszystko wydarzyło się w miejscowości Wilamowice w powiecie płońskim. Kilka dni temu nad ranem jeden z kierowców zauważył tam leżącego w rowie Opla, a w nim śpiącego mężczyznę. Jak się później okazało był to 26-letni mieszkaniec powiatu płockiego. W rozmowie z policjantami kierowca wyjaśnił, że wjechał do rowu, ponieważ zasnął za kierownicą.
Badanie alkomatem wyjaśniło nagłe "zmęczenie" mężczyzny. W wydychanym powietrzu miał bowiem ponad 1,7 promila alkoholu. Mało tego, 26-latek nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Na krubin jedziemy z synem! Tam jego miejsce!!!
Brzechwie się syn znalazł
Kiedyś wszyscy jeździli narąbani i było dobrze
kiedyś wszyscy jeździli pod wpływem i się synchronizowi
Brzechwa, już twój kochanek czeka na ciebie na Króbinie ;) Trójkąt ci się marzy ty stary pijacki zboku?
co w tej sytuacji prawka mu nie zabrali ?
Dobrze mu jaja nie obrosły i już takie żeczy