
Postawą godną naśladowania wykazał się mężczyzna, który uniemożliwił dalszą jazdę pijanemu kierowcy. Sprawca stwarzał duże zagrożenie w ruchu drogowym.
Kilka dni temu na drodze krajowej nr 7 w miejscowości Kroczewo w powiecie płońskim poruszający się swoim autem mieszkaniec Warszawy zauważył dostawczego Opla, którego kierowca zajeżdżał drogę innym kierowcom. Kiedy dostawczak zatrzymał się przed sygnalizacją świetlną, świadek wysiadł ze swojego auta i podbiegł do Opla. Wyczuwając od kierowcy woń alkoholu, zabrał mu kluczyki i wezwał policję.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze ustalili, że Oplem poruszał się 61-latek z Legionowa. Mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Badanie wykazało, że miał w organizmie ponad 2,4 promila alkoholu. Grozi mu teraz m.in. do dwóch lat więzienia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Podać Personalia do publicznej wiadomości. Od razu tej wywloki też, co wjechała w biały dzień z 2 promilami w biały dzień na plażę.
Negowanie nieodpowiedzialnosci poprzez prowadzenie pojazdu pod wplywem alkoholu jest czyms oczywistym i nie musisz siePanie Brzechwa produkowac za kazdym razem o Krubinie.My to juz slyszelismy.
Brzechwa- kolejny talent , niczym Smerfi........ Już jest dwóch.
A co, jesteście z rodzina tej tepej, bezmozgiej klaczy ze tak bronicie? Ciekawego czy jakby wam zabiła dziecko /brata /matkę podczas pijackich rajdowe czy ten bycie za niania tak stali murem?
Po prostu człowiek nie ma mózgu i to stary dziad w dodatku. Zabrać prawo jazdy dożywotnio i zagnać dziada do prac społecznych, a wszystko co zarobi oddać ofiarom wypadków drogowych spowodowanych przez takich pijaków takich jak on.