Norwegia na fotografiach Elżbiety Nowak [zdjęcia]

Elżbieta Nowak jest ciechanowianką, byłą pracownicą Sanepidu (obecnie na emeryturze), zrzeszoną w Ciechanowskim Klubie Fotograficznym. Jedną z jej większych pasji są podróże, zarówno całkiem bliskie, jak i bardziej odległe – za granicę. Od wielu lat największym marzeniem była podróż do Norwegii. Spełniło się ono i to podwójnie.

- Jeśli wybiorę się tam jeszcze raz, to zimą na oglądanie zorzy polarnych – zapowiada ciechanowianka.

W 2020 r. spędziła piękny czas na Norweskiej Riwierze, najbardziej nasłonecznionym i najcieplejszym rejonie położony nad Cieśniną Skagerrak. To malownicze miasteczka, piękne wybrzeża z kolorowymi drewnianymi domkami, setki wysp i szkierów z fokami, różnorodnym ptactwem oraz niezwykłą roślinnością.

Opowiada, że po za tym niezapomniane były 2 dłuższe wyprawy. Jedna na słynny klif Preikestolen oraz na górę Kjerag z najsłynniejszym uskokiem nad przepaścią (serce Lysefjordu).

Latem bieżącego roku odbyła kolejna podróż poza koło polarne, której głównym celem był niezwykły archipelag wysp Lofoty, ciągnący się na długości 112 km. To niezapomniane widoki na strzeliste góry, odbijające się w błękitnej wodzie, kolorowe drewniane domki przy liniach brzegowych, piaszczyste plaże, bajeczne wioski rybackie, wielkie obszary z żerdziami do suszenia sztokfiszy. Do tego białe, o tej porze roku, noce.

- Podczas przejazdu przez kraj także możemy nieustannie zachwycać się licznymi fiordami, wodospadami, rwącymi rzekami, pięknymi górskimi krajobrazami magicznej, nie zapchanej komercją, Norwegii – relacjonuje.

O swoich podróżach ciechanowianka opowiedziała niedawno w Powiatowej Bibliotece Publicznej. Była zadowolona z frekwencji na tym spotkaniu. Sala była pełna. Trzeba było nawet dostawić krzesła.

CiechanówInaczej namówił panią Elżbietę, żeby pokazała swoje fotografie szerszemu gronu – naszym Czytelnikom. Zgodziła się z ochotą.

Podczas spotkania opowiadała, że najbardziej lubi fotografować pejzaże. Przyroda intryguje ją, nawet jeśli jest położona blisko Ciechanowa i można ją oglądać z siodełka roweru. W czasie pandemii koronawirusa przejechała w ten sposób wiele kilometrów. Przed fotografowaniem ludzi ma pewne opory. Fotoreportaż to raczej nie jej bajka.

W fotografii podoba jej się to, że ciągle coś nowego w niej odkrywa. Cieszy się jak dziecko, gdy uda się jej uwiecznić jakiś interesujący kadr. Norwegia to nie tylko fiordy i niezwykłe wyspy ale także zorze polarne, liczne zatoki, jeziora, lodowce, wodospady, rwące rzeki, mosty, tunele w skałach i pod wodą.

To także mnóstwo przepraw promowych, serpentyny, surowe tereny, dzikie lasy, płaskowyże, doliny, strzeliste góry, piękne formy skalne, urocze rybackie wioski z domkami rorbu, piękna przyroda, liczne plaże, renifery oraz trolle – mistyczni mieszkańcy Norwegii.

To przede wszystkim kraj rozległy, a do tego słabo zaludniony, bo na 385 km kwadratowych mieszka niecałe 6 mln osób. Kraj ma ponad 1000 fiordów.

Rdzennymi mieszkańcami północnej Norwegii, Szwecji i Finlandii byli Samowie, W Polsce mówimy o nich Lapończycy, ale dla nich jest to określenie obraźliwe, słowo „lapp” - po szwedzku oznacza łatę, co było tłumaczone jako przyszywani mieszkańcy i tak się też czuli. Prowadzili koczowniczy tryb życia, najbliższa im zawsze była natura. Trudnili się hodowlą reniferów, za którymi wędrowali cały rok. Zajmowali się także myślistwem i rybołówstwem. Dzieje Saamów w Skandynawii przez wiele lat naznaczane były dyskryminacją i poniżaniem. Mieli zakaz posługiwania się ich ojczystym językiem, odprawiania rytuałów ludowych a nawet joiku – tradycyjnego śpiewu. Próbowano zasymilować ich ze społecznością norweską. 

9-dniowe wycieczki po Norwegii organizują biura podróży. Niestety nie należą one do tanich, ale taki wyjazd to "przygoda życia".

Wykorzystaliśmy informację przygotowaną przez autorkę zdjęć. Zapraszamy do obejrzenia galerii.