Reklama

Na narty do Gruzji? Świetny pomysł!

21/08/2023 13:21

Gruzja zaskakuje przez cały rok. Nie inaczej jest w Gudauri. Ten kurort leżący na Gruzińskiej Drodze Wojennej, starożytnym szlaku żołnierzy, handlarzy i podróżników, niezaprzeczalnie zasługuje na miano zimowej stolicy Gruzji. W ostatnich latach miasteczko zmienia się nie do poznania, a kto tu zawita, ma gwarancję, że na stoku będzie też czekać… polski instruktor narciarstwa!

- To nieprawdopodobne, jak Gudauri zmieniło się w ostatnim czasie – opowiada Krzysztof Nodar Ciemnołoński z Biura Podróży Tamada Tour, specjalizującego się w organizacji wycieczek do Gruzji, Armenii, Azerbejdżanu i innych krajów centralnej i południowo-wschodniej Azji, zwłaszcza do miejsc, o których nierzadko milczą przewodniki turystyczne. -  Jestem pod wielkim wrażeniem zmian, które tu zaszły. To zaskakujące, że tak szybko stworzono miejsca, które cieszą nie tylko oko, ale przede wszystkim stanowią doskonałą bazę dla miłośników białego szaleństwa.

Narty w Gruzji? Sezon w Gudauri trwa od połowy grudnia do połowy marca

Jeśli zastanawiasz się, czy Gudauri to dobry kierunek, musisz wiedzieć, że:

  • Położone na wysokości 2200 m n.p.m. miasto oferuje ponad 70 km doskonałych tras zjazdowych. Znajdują się one na zboczach dwóch trzytysięczników: Kudebi (3008 m n.p.m.) i Sadzele (3260 m n.p.m.). 
  • Działa tu pięć kolei krzesełkowych, jedna gondola oraz kilka wyciągów talerzykowych i specjalnych mat wyciągowych dla dzieci.
  • Skipassy należą do najtańszych w porównaniu z innymi europejskimi kurortami. Skipass na 6 dni kosztuje obecnie…

Doskonała baza narciarska i snowboardowa

W zawiązku z dynamicznym rozwojem miejscowości, zaplecze narciarskie Gudauri jest wspaniale rozwinięte, funkcjonuje tu także pełna baza hotelowa i restauracyjna. Do dyspozycji gości są i małe, kameralne pensjonaty, i ekskluzywne hotele. Działa tu nawet polski hostel Happy Yeti! Obok polskich instruktorów oraz hotelarzy znajdziecie w Gudauri także polskich inwestorów – Polacy chętnie kupują luksusowe apartamenty na wynajem zlokalizowane na osiedlu New Gudauri.

Niektórzy zarzucają kurortowi chaotyczny układ hoteli i apartamentowców, rozlokowanych w różnych jego częściach i na różnych wysokościach, a przecież przewyższenie dochodzi tu do 200 metrów n.p.m., ale to się zmienia. Gudauri wciąż się organizuje i dostosowuje do potrzeb turystów, którzy coraz liczniej przybywają tu nie tylko z samej Gruzji i Ukrainy, ale także z Niemiec i Wielkiej Brytanii. Większość ośrodków, często bezpłatnie, dowozi narciarzy do wyciągu, aby każdy dzień mogli wykorzystać do maksimum. Bez zarzutu rozwinięte jest także zaplecze bazy narciarskiej: można wypożyczyć narty, deski snowboardowe, kaski i kijki – jedynie oferta obuwia narciarskiego jest jeszcze nie najlepsza. Dostępny na miejscu serwis również jest godny polecenia i zaufania. 

Życie pozanarciarskie w Gudauri

Świeżość i dziewiczość Kaukazu, wspaniała pogoda (rejon cieszy się dużym nasłonecznieniem) i oszałamiające widoki (warto wstać o świcie, żeby zobaczyć wschód słońca nad Gudauri i obserwować, jak miasto powoli budzi się do życia!), sprawiają, że w kurorcie równie dobrze czują się narciarze i snowboardziści, jak i osoby, które przyjeżdżają tu po prostu odpocząć, nacieszyć się białym puchem, pospacerować.

Gudauri, raj dla miłośników śnieżnych rozrywek, to miejsce, które mimo rosnącej popularności nadal jest wolne od tłumów spotykanych np. w Alpach czy Tatrach. 

Zapytaliśmy Krzysztofa Nodara Ciemnołońskiego, miłośnika Gruzji i właściciela biura podróży Tamada Tour, czy są jakieś słabe punkty tego coraz popularniejszego kurortu.

Gudauri, które zimą aspiruje do miana „gruzińskiego Aspen”, przez kilka ładnych lat borykało się z jednym problemem: sprowadzeni z Austrii eksperci wybudowali nowoczesne wyciągi narciarskie i hotele oraz porządną infrastrukturę (m.in. Marco Polo – najstarszy i najdroższy hotel w Gudauri), ale zabrakło know-how, jak tchnąć pozanarciarskie życie w tak genialnie położoną miejscowość z niezaprzeczalnymi atutami przyrodniczymi również w inne pory roku i nocą. Dziś wprawdzie Gudauri wciąż jest droższe niż kurorty w Alpach, do których można dojechać samochodem (bilet lotniczy cały czas podbija cenę tak, że dla niektórych narty w Gruzji wciąż pozostają „pieśnią przyszłości”), ale problem rozwiązano: w miasteczku jest mnóstwo nowych restauracji, klubów, są też sauny, baseny i rozmaite centra SPA. 

Jeśli nacieszyć kaukaską zimą w najpiękniejszej odsłonie, nie znajdziecie lepszego miejsca niż Gudauri.

Jak dostać się do Gudauri?

  • Wykupując wycieczkę na narty w Gruzji(również w opcji na sylwestra), w biurze Tamada Tour.
  • Wynajmując samochód w Tbilisi  (przed Wami niecałe 120 km drogi). Do wyboru są zarówno typowe auta miejskie, jak i samochody 4×4. Można je potem zwrócić nie tylko w Tbilisi, ale także w Mestii, Kutaisi, Batumi czy Achalciche.
  • Korzystając z transportu zorganizowanego - wystarczy zamówić podwózkę prosto z lotniska w Tbilisi lub Kutaisi. 

Artykuł sponsorowany

Aplikacja ciechanowinaczej.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Ciechanowinaczej.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do