Mieszkańcy Ciechanowa będą łapać deszczówkę?

Z prośbą o opracowanie koncepcji wspierania gromadzenia i wykorzystywania wód opadowych na terenie Ciechanowa zwrócił się do władz miasta radny Jerzy Racki.

Wyjaśnił, że opracowanie i realizacja programu odzyskiwania wód opadowych może m.in. częściowo zapobiec gwałtownemu i nadmiernemu tworzeniu się zlewisk wód deszczowych po intensywnych opadach. - Ponadto retencjonowana woda opadowa może być wykorzystywana do podlewania roślin, co wymiernie przyczyni się do zmniejszania deficytu wody pitnej w okresach suszy. Dobre praktyki samorządowe w tej sferze już funkcjonują - argumentował swoją interpelację radny i przywołał przykład Warszawy, której mieszkańcy od października mogą otrzymać dofinansowanie na instalacje do zatrzymywania i wykorzystywania wód opadowych i roztopowych w miejscu ich powstania. - Sądzę, że systemowe rozwiązania oraz promowanie takich działań może w znaczący sposób poprawić efektywność gospodarowania zasobami wodnymi na terenie naszej gminy - podkreślał radny Racki.

Wiceprezydent Ciechanowa, odpowiadając na interpelację radnego, poinformowała że ze względów finansowych opracowanie i wdrożenie zaproponowanego programu nie może zostać zrealizowane. Wyjaśniła, że przywołane działania podejmowane w Warszawie, finansowane są ze środków, które wpływają do budżetu stolicy z tytułu opłat i kar wynikających z Prawa ochrony środowiska.

- Wpływy gromadzone z ww. opłat i kar, stanowiące fundusz ochrony środowiska i gospodarki wodnej miasta Ciechanów, systematycznie maleją. W bieżącym roku (do końca października 2019 roku) wpływy wyniosły jedynie 67 tys. zł. Środki te przeznaczane są na zadania związane z programem usuwania azbestu, edukację ekologiczną czy konkurs na najładniejszą posesję - poinformowała wiceprezydent Iwona Kowalczuk.

(fot. pixabay)