
Specjalistyczny Szpital Wojewódzki w Ciechanowie zostanie skomercjalizowany. Od 1 stycznia 2013 roku stanie się on spółką prawa handlowego, w której 100 % udziałów posiadać będzie samorząd województwa mazowieckiego. O przekształceniu oraz sytuacji finansowej szpitala z dyrektor placówki Hanna Jaroszewską rozmawia Michał Fabisiak.
Komercjalizacja ciechanowskiego szpitala zbliża się wielkimi krokami?
Myślę, że tak. To jest decyzja, która zapadnie i zostanie podjęta przez Sejmik Województwa Mazowieckiego prawdopodobnie dopiero po wakacjach, ale tak oficjalnie Zarząd Województwa przyjmował już informację na ten temat. Komercjalizacja szpitala to konieczność, takie plany zostały już przekazane kierownikom jednostek.
Teraz komercjalizacja, a za kilka lat prywatyzacja?
Jeśli chodzi o prywatyzację to w ogóle o takim zjawisku mówić nie możemy. Jedynym właścicielem szpitala będzie samorząd.
Komercjalizacja często jednak jest pierwszym zwrotem w kierunku prywatyzacji..
Tak bardzo odżegnujemy się od prywatyzacji, a proszę popatrzeć na sektor ochrony zdrowia. Wiele podmiotów do których chodzimy, chociażby stomatolodzy czy lekarze specjaliści prowadzą własną działalność, jest do działalność prywatna, która nie budzi naszych emocji. Myślę, że problemem nie jest prywatyzacja albo fakt, że coś jest własnością czyjąś tylko sam fakt, żeby placówka działała właściwie, żeby dostępność była odpowiednia. I to jest ten problem.
Co zmieni się w szpitalu po przeprowadzeniu komercjalizacji?
Te zmiany trwają już od jakiegoś czasu. Podejmujemy różne działania, które zmieniają organizację pracy. Staramy się myśleć o rozszerzeniu działalności w niektórych zakresach tak, żeby ta dostępność dla pacjentów była większa. Podjęliśmy również trud potwierdzenia jakości. Mogę tu się pochwalić, że szpital otrzymał akredytację. To jest bardzo ważne dla nas wyróżnienie potwierdzające jakość usług. Samo przejście w spółkę nałoży na nas większy niż dotychczas rygor finansowy, ponieważ rządzi się ona kodeksem spółek prawa handlowego i tutaj są określone reguły finansowe, do których spółka musi się stosować.
To ile wynosi obecnie zadłużenie placówki?
Wobec dostawców towarów i usług to jest kilkanaście milionów złotych. Bliżej 20 niż 15. Ostatnie zaczęliśmy spłacać to zadłużenie, ponieważ wzięliśmy kredyt. W między czasie toczymy rozmowy z naszymi wierzycielami i staramy się jak najdogodniejsze warunki porozumienia oraz spłaty zadłużenia osiągnąć.
No właśnie, jaki ma Pani pomysł na spłatę zadłużenia?
Pomysły są tylko dwa. Pierwszy to wzięcie kredytu, choć to bardziej restrukturyzacja zadłużenia, przełożenie go na dłuższy czas i jakby lepsze stosunki z dostawcami. Zmiana sytuacji finansowej szpitala w ogóle jest w dużej mierze zależna od otoczenia zewnętrznego, czyli naszego płatnika, który albo podniesie nam stawkę za punkt albo nie. My jesteśmy na przykład gotowi do uruchomienia pewnej działalności, ale płatnik może się na to nie zgodzić. Pamiętajmy, że możemy jedynie ograniczać koszty albo zwiększać przychody. Stosujemy i jedną i drugą metodę. W pierwszym przypadku to redukcja zatrudnienia, ale również zmiany organizacyjne związane z pogotowiem.
Pracownicy mogą spodziewać się kolejnej fali zwolnień?
Wynagrodzenia stanowią około 80% naszych miesięcznych przychodów. To jest zbyt dużo w związku z tym temu zakresowi przyglądamy się cały czas. Jeżeli analizujemy jakoś komórkę organizacyjną to myślimy o tym w jaki sposób zwiększyć przychody, ale jeżeli uznajemy, że organizacja pracy jest niewłaściwa to należy liczyć się z redukcją zatrudnienia.
To będzie ta redukcja czy nie?
Myślę, że w jakiś zakresach będzie. Mówimy o różnych grupach, między innymi medycznych, choć nie tylko.
Rozmawiał Michał Fabisiak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie