Inflacja spada od 3 miesięcy

W grudniu indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł o 16,6 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku – podał Główny Urząd Statystyczny. To już trzeci miesiąc, gdy inflacja spada. Nadal jednak jest na poziomie nie spotykanym od ponad 25 lat. Co przyniesie styczeń?

W październiku inflacja wynosiła średnio 17.9 procent, a w listopadzie – 17.5 procent. W grudniu ekonomiści oczekiwali inflacji na poziomie 17,3 procent, ale jest pozytywne zaskoczenie. 

Mimo pozytywnego trendu, nadal ceny są na bardzo wysokim poziomie.  Ostatnio w Polsce rosły  one w tak szybkim tempie na przełomie 1996 i 1997 r., czyli ćwierć wieku temu! Odczuwają to wszyscy Polacy, zwłaszcza ci, którzy najmniej zarabiają lub mają niskie emerytury. Jest to dla nich szczególnie bolesne z początkiem bieżącego roku, bo zazwyczaj przynosi on różnego rodzaju podwyżki. 

Choć negatywne zjawisko dotyczy wielu krajów, to w Europie Środkowej i Wschodniej jest szczególnie odczuwalne. Inflacja na Węgrzech zbliża się do 22 procent. Z wysoką inflacją zmagają się także takie kraje nadbałtyckie (Łotwa i Estonia ), a  poza tym Litwa i Polska, która spośród krajów Unii Europejskiej zajmuje 5 miejsce.

Jak szacują ekonomiści ING, za miesięczną obniżkę w kategorii nośniki energii odpowiada przecena opału o 20-30 proc. Węgiel na światowych giełdach spadł do poziomu sprzed czasu agresji Rosji na Ukrainę! Taniej jest także na polskim rynku.

Niestety styczeń może przynieść ponowny wzrost inflacji. Niewykluczone jest nawet przebicie październikowego szczytu.

Powodem są podwyżki m.in. podatku od nieruchomości, a także powrót stawki VAT na niektóre towary i usługi do 23 procent. Jej obniżony poziom, do 8 procent, był w 2022 roku związany z tzw. tarczą antyinflacyjną, wprowadzoną przez rząd, która wygasa z początkiem bieżącego roku. Do tego rosną koszty pracy, bo podwyższona w bieżącym roku zostanie płaca minimalna. Przedsiębiorcy z niepokojem spoglądają na bieżący rok.

Niektórzy ekonomiści obawiają się, że nawet zakończenie wojny na Ukrainie (na co na razie się nie zanosi) nie oznacza szybkiego powrotu do niskiej inflacji. Bardziej optymistyczny jest rząd, który zapowiada, że w drugiej połowie 2023 roku powinna być ona już jednocyfrowa!