Reklama

Gdy chciał zapalić papierosa, jego auto zjechało do rowu. Był kompletnie pijany

Ponad 2 promile alkoholu w organizmie i sądowy zakaz na koncie miał kierowca Audi, który zakończył podróż w przydrożnym rowie. W rozmowie z policjantami przyznał, że do kolizji doszło, kiedy przypalał papierosa.

Kilka dni temu policja otrzymała zgłoszenie o kolizji na drodze krajowej w Miączynku (powiat płoński). Na miejscu mundurowi zastali stojące na skarpie rowu Audi, a w nim 57-letniego kierowcę. Mężczyzna miał wyraźny problem z opuszczeniem auta i czuć było od niego woń alkoholu. W rozmowie z funkcjonariuszami tłumaczył, że kiedy chciał zapalić papierosa, auto zjechało do rowu i "zawiesiło się" na skarpie, co uniemożliwiło mu powrót na drogę. 

Badanie alkomatem wykazało, że kierowca ma w organizmie ponad 2,3 promila oraz czynny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. 57-latek trafił do aresztu. Grozi mu do 5 lat więzienia, bardzo wysoka grzywna i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.

Aplikacja ciechanowinaczej.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Ciechanowinaczej.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do