
Jedenaście żółtych kartek i trzy czerwone obejrzeli w środowym starciu zawodnicy MKS Ciechanów i Mazovii Mińsk Mazowiecki. Po zaciętym boju i emocjonującej końcówce oba zespoły ostatecznie podzieliły się punktami.
Spotkanie, choć ligowe, miało jednocześnie charytatywny charakter - cały dochód ze sprzedaży biletów został bowiem przeznaczony na rehabilitację bramkarza Mazovii Pawła Matłacza, który pierwszej kolejce doznał poważnej kontuzji. W sumie udało się zebrać 1100 zł.
Na samym boisku już tak przyjaźnie jednak nie było. Od pierwszego gwizdka gra była dość ostra, a sędzia nie skąpił zawodnikom żółtych kartek, choć w niektórych sytuacjach spokojnie mógł powstrzymać się od sięgania po nie do kieszeni. Praktycznie przez całą pierwszą połowę to goście posiadali inicjatywę. Chcąc wykorzystać śliską murawę, starali się zaskoczyć Rafała Olszewskiego głównie strzałami z dystansu. Swoją przewagę udokumentowali bramką w 19 minucie: po strzale z rzutu wolnego tuż zza pola karnego piłka odbiła się od piłkarza MKS-u i spadła wprost pod nogi Janusiewicza. Ten wykorzystał gapiostwo Lituna i uderzeniem po ziemi w długi róg dał gościom prowadzenie. MKS próbował odpowiedzieć głównie za sprawą Karczewskiego, który dwukrotnie strzelał z dystansu, jednak niecelnie. Na 10 minut przez końcem pierwszej połowy trener Dziewicki zamienił pozycjami Damiana Matusiaka i Bartosza Karczewskiego, ustawiając tego drugiego na szpicy. To przyniosło efekty już minutę później - po prostopadłym podaniu szybki napastnik ciechanowian, kiedy wychodził na pozycję sam na sam z bramkarzem, został sfaulowany przez Guzka, który obejrzał czerwoną kartkę.
Po przewie kibice spodziewali się frontalnego ataku ciechanowian na osłabionych rywali. Tak się jednak nie stało - MKS cały czas grał chaotycznie i miał poważne problemy z wymianą kilku celnych podań. Ta niedokładność zemściła się w 62 minucie, kiedy po stracie piłki faulu dopuścił się Patryk Tosik, który zobaczył drugą żółtą kartkę i w konsekwencji musiał opuścić plac gry. Kilka minut po wyrównaniu sił MKS niespodziewanie doprowadził do remisu: idealnym dośrodkowaniem popisał się Borowiec, który zagrał wprost na głowę Kamila Olszewskiego, który precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Radość z remisu trwała jedynie pięć minut: w prostej mogło się wydawać sytuacji Rafał Matusiak popełnił błąd, przez co w sytuacji sam na sam z Olszewskim znalazł się Puciłowski i skutecznym strzałem wyprowadził Mazovię na prowadzenie. Piłkarze z Ciechanowa walczyli jednak do końca i w 82 minucie ponownie odrobili straty: indywidualną akcją na prawym skrzydle popisał się Kamil Olszewski, który wbiegł z pole karne i z dość ostrego kąta zdołał umieścić piłkę w siatce. MKS do końca walczył o komplet punktów, jednak desperackie ataki nie przyniosły efektów. Warto dodać, że już w doliczonym czasie gry kolejny piłkarz z Mińska obejrzał czerwoną kartkę.
Po środowym remisie MKS zajmuje w tabeli 12. miejsce z dorobkiem 15 punktów. W najbliższą niedzielę zostanie rozegrana ostatnia kolejka rundy jesiennej IV ligi. Ciechanowianie o godzinie 13:00 zmierzą się na wyjeździe z Czarnymi Węgrów.
MKS Ciechanów - Mazovia Mińsk Mazowiecki 2:2 (0:1)
Bramki: 70" i 82" K.Olszewski (MKS), 18" Janusiewicz, 75" Puciłowski (Mazovia).
Skład MKS: R.Olszewski; Borowiec, Sosnowski, R.Matusiak (78"Załęski), Litun; Stryjewski (70"Bonisławski), K.Olszewski, Barankiewicz, Karczewski, Tosik; D.Matusiak (46"Jarzynka).
Wyniki 16 kolejki IV ligi:
MKS Ciechanów 2:2 Mazovia Mińsk Mazowiecki
Bzura Chodaków (Sochaczew) 2:3 Ostrovia Ostrów Mazowiecka
Korona Szydłowo 2:8 Ożarowianka Ożarów Mazowiecki
Huragan Wołomin 1:1 Błękitni Gąbin
Mazur Gostynin 3:2 Bug Wyszków
Mławianka Mława 2:0 Wisła II Płock
Naprzód Skórzec 1:3 KS Łomianki
MKS Przasnysz 4:0 Czarni Węgrów
Tabela IV ligi:
(tab. mzpn.pl)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie