
Prokuratura rejonowa w Ciechanowie postawiła zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci ojcu 3,5-letniej dziewczynki, która śmiertelnie zatruła się oparami z trutki na szczury. Wkrótce do sądu ma trafić akt oskarżenia.
Kluczowe dla sprawy były wyniki badań toksykologicznych, które wykonano w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Po przebadaniu pobranych podczas sekcji zwłok wycinków ustalono, że dziecko poddane zostało działaniu substancji trującej, będącej pochodną środka deratyzacyjnego. Na tej podstawie biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie wydali ostateczną decyzję w sprawie przyczyn zgonu dziecka, stwierdzając, że było nią zatrucie oparami pochodzącymi z użytej trutki na szczury.
W związku z tym w ostatni poniedziałek (13 marca) ciechanowska prokuratura postawiła ojcu dziewczynki zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. W najbliższym czasie do sądu skierowany zostanie akt oskarżenia w tej sprawie.
Śledczy sprawdzali też, w jaki sposób ojciec zmarłego dziecka wszedł w posiadanie środka deratyzacyjnego. Zastosowane tabletki nie były bowiem powszechnie dostępnym preparatem, a do ich nabycia niezbędne jest wcześniejsze przeszkolenie do ich użytkowania. Do tej pory nie ustalono jednak, kto sprzedał mężczyźnie zastosowaną substancję.
Przypomnijmy: do zdarzenia doszło we wrześniu ubiegłego roku w jednej z miejscowości w gminie Sońsk. Z ustaleń śledczych wynika, że rodzina dziecka chciała pozbyć się z posesji szczurów. W tym celu po zewnętrznej stronie domu, wokół budynku, zakopano środki gryzoniobójcze. Okazało się, że trutka po kontakcie z wilgocią zaczęła uwalniać niebezpieczny gaz. Opary przedostały się pod domem, przez drewnianą podłogę, do części mieszkalnej. W ten sposób doszło do zatrucia. Następnego dnia 3,5-letnia dziewczynka wraz z matką z objawami zatrucia zostały przewiezione do szpitala w Ciechanowie. Stan dziecka stał się na tyle poważny, że zostało przetransportowane do jednego ze stołecznych szpitali, gdzie zmarło.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Znowu facet - ojciec ,a matka niewinna , babom zawsze łatwiej
do vvv - pewnie dlatego, że to ojciec te tabletki zakopał, a nie matka. Tak czy inaczej rodzice już dawno ponieśli najcięższą karę. Nikt i nic im nie zwróci życia dziecka.
Żal tych ludzi bo to wspaniałe osoby i cudowni rodzice oni już zapłacili to ich pierwsze dzieciątko było oboje przeszli załamanie tylko współczuć
Postawił bym zarzut również lekarzowi który podobno od początku bagatelizował sprawę i nie zajął się odpowiednio dzieckiem. Ale cóż wymagac od Ciechanowa
Zgłoś ten fakt do prokuratury skoro posiadasz taką wiedzę.
do vvv - niezalogowany : T y naprawdę jesteś taki głupi , czy chcesz zaistnieć? Pod logo vvv nikt się nie dowie kim jesteś "Panie popularny".
Ojcu już nie potrzebny wyrok skazujący. On już został ukarany. Nic mu nie zwróci dziecka. Innej kary nie potrzeba.
To tak bardzo nieprawdopodobna historia naprawdę mało kto byłby w stanie to przewidzieć . To już nie takie małe dziecko . To straszne Że zmarło . Tragedia dla rodziców . Ale jeśli faktycznie lekarz zbagatelizował sprawę to powinien ponieść karę . A kluczowe są właśnie te pierwsze godziny od zatrucia