
Cztery ofiary kąpieli w wodzie - to bilans minionego weekendu na Mazowszu. Jedna z nich kąpała się w miejscu oznaczonym „czarnym punktem wodnym". Łącznie na Mazowszu od początku maja utonęło już 29 osób.
Bardzo wysokie temperatury i słoneczna pogoda powodują, że każdy kto ma taką możliwość stara się wypoczywać nad wodą. Niestety, mimo apeli i przestróg policji, wciąż dochodzi do utonięć. W miniony weekend utonęły cztery osoby.
W piątek (7 sierpnia) do tragedii doszło na dzikim kąpielisku na rzecze Narew w powiecie makowskim, gdzie zginęła 16-latka. Kolejne dwa tragiczne zdarzenia miały miejsce w sobotę. W powiecie gostynińskim, w jeziorze Białym, utonął 19-latek. W powiecie pułtuskim utonął z kolei 54-letni mężczyzna, który pływał w Narwi w miejscu oznakowanym jako „czarny punkt wodny", a więc w miejscu którego należy bezwzględnie unikać. W niedzielę, w powiecie ostrowskim doszło do śmierci 38-latka, który kąpał się w żwirowisku.
- Alkohol, wysoka temperatura oraz niewłaściwie wybrane do kąpieli miejsce to mieszanka najczęściej będąca przyczyną tragedii. Według prognoz, nie należy spodziewać się w najbliższym czasie zmian pogody, nad wodą wciąż więc będzie mnóstwo ludzi. Policjanci, Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i inne służby nadzorują wiele miejsc takiego wypoczynku, jednak istnieje wiele niestrzeżonych kąpielisk, z których korzystają amatorzy letniego wypoczynku nad wodą. Jeśli sami nie będą wykazywać się rozsądkiem, jeśli samie nie zadbają o swoje własne bezpieczeństwo, wciąż będą się powtarzać tragedie - ostrzegają policjanci
Zespół Prasowy KWP zs. w Radomiu/A.L.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie