Ciechanowianie nawet nie wiedzą, że trafili na tę stronę!

Prawie 1900 wpisów dotyczących Ciechanowa widnieje na stronie internetowej długi.info, gdzie teoretycznie każdy może dokonać wpisu o zadłużeniu innej osoby. Ta strona to nic innego, jak giełda długów. Niespłacona wierzytelność jest tu takim samym towarem, jak wszystkie inne dobra czy usługi wystawiane na sprzedaż. Niektórzy korzystają z tej możliwości, choć usługa nie jest darmowa.

Zaskakiwać może to, że na stronie może znaleźć się dług przekraczający bardzo małą kwotę - zledwie 1 zł. Znajdziemy tu prawdziwe imiona i nazwiska, a w niektórych przypadkach nawet adresy zamieszkania, ale ograniczające się jedynie do nazwy ulicy. Numeru domu czy mieszkania autorzy strony nie publikują. 

Nie jest to spis dłużników, lecz wpisy o konkretnych zadłużeniach. Ktoś w jednym miejscu ma np. przypisaną kwotę 1500 zł, a w innym wpisie – ponad 900 zł długu. Zdarzają się także wpisy z dużo większym zadłużeniem, jednorazowo kilka, a nawet kilkanaście tysięcy złotych. Rekordziści mają dług wynoszący kilkaset tysięcy złotych. Co najmniej kilka procent wpisów dotyczy kwot wynoszących kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dominują jednak zadłużenia nie przekraczające jednej czy dwóch miesięcznych pensji.

Ciechanowa dotyczy prawie 1900 wpisów, zdecydowanie więcej niż w sąsiednich miastach, mających mniej mieszkańców. Mławy dotyczy 1150 wpisów, Płońska - 1072 wpisy, Pułtuska - 895, a Przasnysza - 775. 

Temat może budzić spore emocje. Zaglądamy do czyjeś kieszeni. Wiemy, że ma kłopoty finansowe. Firma prowadząca stronę zapewnia jednak, że ujawnianie nazwisk dłużników jest to dozwolone w zakresie dotyczącym odzyskiwania wierzytelności. Chcąc zapewnić, że jest to prawnie dozwolone publikuje orzeczenia w tej sprawie, wydawane przez głównego inspektora danych osobowych. Strona ma charakter komercyjny. Można na niej wykupić swój dług lub kupić taniej dług należący do kogoś. Zaglądanie na stronę jest darmowe, ale już umieszczenie na niej wpisu wiąże się z odpłatnością.

Ci, których nazwiska umieszczono na stronie długi.info na ogół w ogóle o tym nie wiedzą, o czym przekonaliśmy się próbując się skontaktować z kilkoma osobami. O przyczynach swojego zadłużenia zazwyczaj nie chcą rozmawiać z dziennikarzem. Nie przekonuje ich nawet argument o tym, że będzie to rozmowa anonimowa, bez publikacji jakichkolwiek danych identyfikacyjnych. 

Na długi.info są publikowane długi nie tylko osób fizycznych (te przeważają), ale także firm. Z aktualnością danych różnie bywa. Gdy próbujemy się skontaktować z jedną z nich, okazuje się, że nie prowadzi ona już działalności pod wskazanym adresem. Ktoś na stronę wpisał dług tej firmy przekraczający 50 tys. zł. 

Niektóre nazwiska są tak popularne, że można wyciągnąć fałszywe wnioski. - To nie o mnie chodzi. Z tego co wiem, w Ciechanowie jest 8 pań o takim samym imieniu i nazwisku, jak moje – twierdzi jedna z naszych rozmówczyń.

Jeśli ktoś chce ukryć kartę długu ze swoimi danymi, może zgłoś sprzeciw. W tym celu konieczne jest założenie konta w tym serwisie, ponieważ system pozwala na wysłanie sprzeciwu tylko dłużnikowi widocznemu na karcie długu. W tym celu firma musi podać swój NIP, a prywatny dłużnik – numer Pesel.  

Ze strony korzystają głównie prywatni wierzyciele. Banki, samorządowe spółki i inne publiczne podmioty swoich dłużników wpisują do Krajowego Rejestru Długu. Kogo nazwisko się w nim znajdzie, nie może np. otrzymać kolejnej pożyczki. Problem nie jest błahy. Jak informuje ogólnopolska prasa, sami tylko gapowicze są w skali kraju winni firmom przewozowym ponad 500 mln zł!