
Policjanci zatrzymali kompletnie pijanego kierowcę ciągnika, który stwarzał duże zagrożenie na drodze. Grozi mu kara pozbawienia wolności.
W miejscowości Joniec (powiat płoński) patrol drogówki zauważył ciągnik rolniczy, który w godzinach wieczornych poruszał się bez wymaganych świateł. W pojeździe włączone były jedynie lampy robocze znajdujące się na dachu kabiny tzw. "szperacze", wykorzystywane do prac polowych. Do tego przyczepiony do ciągnika siewnik nie był w żaden sposób oświetlony, ani oznaczony. Gdy policjanci dali kierowcy znak do zatrzymania się, ten zjechał na parking przy szkole, uderzając zamontowanym z przodu ciągnika ładowaczem w przęsło ogrodzenia, wyłamując je.
Kierowcą okazał się 60-latek z gminy Joniec. Mężczyzna miał poważne problemy z utrzymaniem równowagi i rozmową z policjantami. Alkomat wykazał w jego organizmie ponad 3,2 promila alkoholu. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy. O dalszym losie 60-latka zdecyduje sąd.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Rolnicy i budowlańcy. Najbardziej przechlane zawody świata!
Ciągnikiem w Jońcu,raczej nam w Ciechanowie nie zagrażał - po co o tym tu pisać?