
Prawie 3 promile alkoholu miał w organizmie kierowca ciągnika, który zakończył jazdę w przydrożnym rowie.
W ostatnią niedzielę (19 czerwca) w godzinach przedpołudniowych na drodze Kowalewko-Kowalewo (ok. 27 km od Ciechanowa) policjanci zauważyli leżący w rowie ciągnik. W pobliżu nie było jednak kierowcy, a pojazd nie miał tablic rejestracyjnych. Funkcjonariusze szybko ustalili, że kierował nim 40-latek. Mieszkaniec powiatu mławskiego w chwili zatrzymania miał w organizmie ponad 2,8 promila alkoholu.
- Jak tłumaczył interweniującym policjantom, stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu ale to nie on kierował, bo przecież nikt go nie widział... - informuje rzecznik prasowy policji w Mławie.
Mężczyzna stracił prawo jazdy i trafił do aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości, za co grozi m.in. do 2 lat więzienia i wysoka grzywna. Dodatkowo Ursus, którym kierował, nie był zarejestrowany. Za popełnione wykroczenia drogowe został ukarany mandatami na łączą sumę 4 tysięcy złotych.
(fot. KPP Mława)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie