
To opowieść o mamie, która każdego dnia podnosi się dla swojej córki. O nadziei, która nie gaśnie nawet wtedy, gdy choroba wraca silniejsza. O walce o życie, której nie da się odłożyć na jutro.
Agnieszka ma 43 lata i wychowuje 8‑letnią córkę. Życie nie zawsze było łaskawe, ale dopiero ostatnie lata stały się najtrudniejszą próbą. Jej codzienność to zwykłe, ciche marzenia: patrzeć, jak córka dorasta, odprowadzać ją do szkoły, być obok w ważnych chwilach. To właśnie macierzyństwo dodaje jej sił, nawet wtedy, gdy te siły zdają się odchodzić.
W 2022 roku Agnieszka usłyszała diagnozę, która podzieliła życie na „przed” i „po”: rak piersi. Przeszła leczenie, operację oszczędzającą i liczne kontrole. Głęboko wierzyła, że najgorsze minęło. Niestety w styczniu 2025 roku padły słowa, których nikt nie chce usłyszeć – wznowa. Tym razem nowotwór rozsiał się do kości i wątroby, zabierając poczucie bezpieczeństwa i sprawiając, że każdy dzień stał się walką z bólem.
Kości są kruche jak szkło, a zwykły ruch może skończyć się złamaniem. Każdy dzień to nie tylko zmaganie z chorobą, ale też z lękiem o przyszłość dziecka. Córka ma tylko ją. Dodatkowo dziewczynka zmaga się z poważną chorobą serca – to sprawia, że Agnieszka ze wszystkich sił stara się utrzymać się na nogach, bo wie, jak bardzo jest potrzebna.
Lekarze w Polsce wyczerpali możliwości, a standardowe terapie nie przynoszą oczekiwanej szansy na zatrzymanie choroby. Jedyną realną nadzieją jest specjalistyczne leczenie w Izraelu, oparte na nowoczesnych, spersonalizowanych terapiach dopasowanych do jej przypadku.
To może zatrzymać postęp choroby, a nawet uratować życie. Cena nadziei jest jednak ogromna – to setki tysięcy złotych, kwota, której nie sposób udźwignąć samodzielnie. Jeśli chcesz pomóc Agnieszce w walce z chorobą, wesprzyj jej zbiórkę przysłowiową „złotówką”: https://szczytny-cel.pl/z/hd2hti.
Celem zbiórki jest sfinansowanie leczenia w Izraelu, które daje Agnieszce szansę na dalsze życie i bycie przy córce. Każda wpłata przybliża rozpoczęcie terapii, a czas ma tu znaczenie większe niż cokolwiek innego. Dzięki nowoczesnym metodom coraz więcej historii dostaje swój dalszy, dobry ciąg – i ta historia też może potoczyć się ku lepszemu.
W tej walce liczy się wspólnota serc. Nawet najmniejszy gest to konkretna pomoc: krok bliżej do terapii, ulga w bólu, oddech nadziei dla mamy i dziecka. Agnieszka nie prosi dla siebie samej – prosi o szansę na to, by córka nie dorastała w strachu i tęsknocie, lecz przy kochającej mamie.
Agnieszka stoi dziś w miejscu, gdzie nadzieja ma swoją cenę, a miłość do dziecka podpowiada, by walczyć do końca. Każde wsparcie jest inwestycją w życie, w dzieciństwo bez lęku i w marzenie, by mama mogła po prostu być obok. Razem można podarować tej historii dalszy ciąg – pełen ciepła, obecności i miłości.
Artykuł sponsorowany
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie