Będą rozmawiać o przejeździe na Spółdzielczej

We wtorek (11 marca) dojdzie do spotkania prezydenta Waldemara Wardzińskiego z przedsiębiorcami z ulicy Spółdzielczej i Towarowej. Tematem będzie planowane zamknięcie przejazdu kolejowego w ulicy Spółdzielczej, czemu sprzeciwiają się osoby prowadzące w okolicy działalność gospodarczą.

Przypomnijmy: zamknięcie przejazdu w ulicy Spółdzielczej planowane jest na poniedziałek 17 marca. Po ogłoszeniu tego terminu przedsiębiorcy z tej części miasta wystosowali do prezydenta Ciechanowa petycję, w której tłumaczą, że plany zamknięcia przejazdu na okres dłuższy niż konieczny na wykonanie włączenia zbudowanego tunelu w ciąg istniejącej jezdni, nie mają ich zdaniem większego sensu. Pełny tekst petycji, pod którą podpisało się ponad 60 osób, dostępny jest TUTAJ.

Sprawa przejazdu na Spółdzielczej stanęła również podczas lutowej sesji Rady Miasta. Wówczas głos w imieniu przedsiębiorców zabrał ich przedstawiciel, Roman Kurek:

- Naszą petycją pragniemy zwrócić uwagę Pana Prezydenta na trudną sytuację, w jakiej stawia nie tylko nas, ale także wielu mieszkańców miasta. Brak koordynacji przy przebudowie magistrali kolejowej i budowie odcinków pętli miejskiej powoduje ogromne utrudnienia a nawet chaos komunikacyjny, jaki ogarnia nasze miasto. Po kolei likwidowane są wszystkie przejazdy kolejowe. Perspektywa pozostawienia jedynego wiaduktu w drodze krajowej nr 60 jest coraz bliższa. Już w tej chwili tworzą się tam gigantyczne korki. Nieprzemyślane decyzje o zamknięciu ostatniego przejazdu w ulicy Spółdzielczej dodatkowo kryzys pogłębią. Paraliż komunikacyjny Ciechanowa już się zaczął i nie skończy się szybko. Oczekiwaliśmy, że Pan Prezydent podejmie skuteczne działania ograniczające do niezbędnego minimum uciążliwości wynikające z zamknięcia tego przejazdu. Scenariusz zakończenia inwestycji PKP PLK jaki Pan przedstawia jest bardzo optymistyczny. Niestety realia związane z budową wiaduktów na ulicy Mleczarskiej i Gąseckiej potwierdzają tylko nasze obawy - mówił przedsiębiorca.

- Zrzucanie całej winy na PKP PLK jest nieodpowiedzialne i niepoważne. Zaniedbane zostały negocjacje. To na tym etapie można było skutecznie zadbać o dobro mieszkańców. Jeżeli nie radzicie sobie Państwo w rozmowach z PKP PLK, to może należało zaprosić fachowców. Pan Prezydent komentując w mediach naszą petycję, świadomie próbuje omijać rzeczywisty problem. Sugeruje Pan nawet kontekst polityczny. Musi Pan zrozumieć w jakiej sytuacji nas Pan stawia. Przez wiele lat sam Pan prowadził działalność gospodarczą i był jednym z nas. Problemy jakie spadną na nas, nie powinny być Panu obce. Konsekwencje Pańskich decyzji są przecież łatwe do przewidzenia. Chcemy Państwu uświadomić, że na ulicy Śmiecińskiej oraz przyległych prowadzi swoje firmy ponad 100 przedsiębiorców. Tylko trzech spośród nas odprowadza do budżetu miasta grubo ponad 300 tys. zł. A pod petycją podpisało się przecież ponad 60 firm. Firmy te dają pracę ponad 700 osobom. Jak ważny jest to przejazd, nie trzeba nikomu tłumaczyć. W ciągu jednej godziny przekracza go około 600 pojazdów. Nie wiem czy Pan prezydent takie badania zlecił, my zadaliśmy sobie ten trud i policzyliśmy. Do tej pory nie padło racjonalne uzasadnienie konieczności natychmiastowej likwidacji ostatniego przejazdu odciążającego mocno wysłużony wiadukt. Skazanie miasta na jedną przeprawę przez tory świadczy o braku wyobraźni. Konsekwencje tego odczujemy wszyscy. Od gospodarza miasta oczekujemy ograniczenia uciążliwości a nie bezradnego rozkładania rąk - zakończył Roman Kurek.

Protestujący przedsiębiorcy powinni usłyszeć odpowiedzi na powyższe pytania i zarzuty właśnie podczas wtorkowego spotkania. To rozpocznie się o godzinie 15:00 w Urzędzie Miasta.