
Do 8 lat więzienia za primaaprilisowy żart grozi mieszkańcowi powiatu ciechanowskiego. Mężczyzna poinformował, że w jednej z ciechanowskich instytucji została podłożona bomba. Alarm okazał się fałszywy, a jego autor trafił do aresztu.
W piątek (1 kwietnia) 68-letni mężczyzna zadzwonił do pracownicy jednej z ciechanowskich instytucji informując, że w budynku jest podłożona bomba. Policja nie informuje, której konkretnie instytucji dotyczył alarm. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że rzekoma bomba miała znajdować się w siedzibie rejonowego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża.
- Taka informacja nawet na prima aprilis nie mogła zostać potraktowana jako żart. W związku z zawiadomieniem na miejsce zostali skierowani policjanci oraz straż pożarna. Policyjny pirotechnik sprawdził pomieszczenia, czy gdzieś nie jest podłożony ładunek wybuchowy. Ten sam mężczyzna w następnym telefonie powiedział, że informował o bombie dla żartu. Policja jednak nie mogła zlekceważyć takiego zgłoszenia - mówi oficer prasowy ciechanowskiej policji.
Podczas, gdy policjanci sprawdzali placówkę czy jest tam bezpiecznie, funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego ustalili, kto jest zgłaszającym. Był to 68-letni mieszkaniec powiatu ciechanowskiego. Mężczyzna w chwili zatrzymania był nietrzeźwy.
68-latek trafił do policyjnego aresztu, po czym usłyszał zarzut fałszywego zawiadomienia o podłożeniu ładunku wybuchowego. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Mężczyźnie grozi nawet do 8 lat więzienia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
hahaha to se chłop żarcik zapamięta do końca życia
kurcze, ludzie nie mają już na co wydawać pieniędzy stać ich na takie kary za takie głupie wybryki. Wniosek jeden - jeszcze bardziej podnieść kary