
Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania zaginionego 85-latka. Mężczyzna został odnaleziony cały i zdrowy.
Jak już wiecie z naszego portalu, 85-latek zaginął wczoraj (27 października) w godzinach popołudniowych w lesie na terenie miejscowości Kruczy Borek w sąsiednim powiecie pułtuskim. Mężczyzna wybrał się na grzyby wraz z bliskimi. W pewnym momencie mieszkaniec Warszawy odłączył się od rodziny, stracił orientację w terenie i nie potrafił odnaleźć drogi powrotnej. Jego bliscy również nie zdołali na własną rękę odnaleźć mężczyzny, dlatego zaalarmowali policję.
W akcję poszukiwawczą zaangażowano ponad 70 policjantów z powiatu pułtuskiego, których wspierało 3 operatorów z dronami, funkcjonariusze z komend w Sokołowie Podlaskim i Ostrowi Mazowieckiej, a także policjant z psem tropiącym z Ciechanowa. Do działań włączyli się również strażacy z komendy państwowej i druhowie z kilku jednostek OSP.
- Po ponad 8 godzinach żmudnych działań, przejściu 200 ha lasów, pobliskich miejscowości, przyległych dróg i terenów działkowych, mężczyzna odnalazł się cały i zdrowy. Po przebadaniu przez ekipę karetki pogotowia trafił pod opiekę rodziny - relacjonują ratownicy.
Według ustaleń portalu wpu.pl, mężczyzna doszedł do miejscowości Holendry i trafił do domku letniskowego położonego w pobliżu wału przeciwpowodziowego. Mieszkańcy powiadomili policję.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Urytujące wiadomości i duże koszty całej akcji: wiele ludzi,pies z Ciechanowa wraz z przewodnikiem,drony słuzby z Sokołowa i Ostrowi Mazowieckiej - chyba ktoś spanikował.A czyj był ten domek do którego dotarł zaginiony- jego? Rodzina odpowiada za dziadka!
Dobrze ze zaginiony się odnalazł, żeby czasem za zaginięcie teraz mandatu nie było z 1500 zł na pokrycie kosztów organizowania takich akcji.