
Kolejny kierowca pożegnał się z prawem jazdy za rażące przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym. Na liczniku miał o ponad 60 km/h za dużo.
W poniedziałek (14 maja) na terenie powiatu pułtuskiego policjanci zatrzymali do kontroli osobowego Mercedesa. Powodem okazała się nadmierna prędkość, z jaką poruszał się 70-letni kierujący. Mieszkaniec Warszawy pędził bowiem w terenie zabudowanym z prędkością 113 km/h.
Mężczyzna stracił prawo jazdy na najbliższe trzy miesiące. Został też ukarany wysokim mandatem oraz 10 punktami karnymi.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Śpieszno mu na tamten świat..
W tym wieku to powinien na rok tracić. Co najmniej.
Co za dziad! Dziadostwo!
Nie nakręcać się, dzieciaczki! Mając tyle lat to możecie w pampersach chodzić.
I kto jest teraz bardziej niebezpieczny? ten dziadek który jedzie przez miasto ponad 100 którego reakcja jest taka jak pijanego około 2 promili , czy młodego kierowcy jadącego 45km/h przez miasto ale mającego 0.25 promila? /po jednym piwie?
Ani jeden ani drugi nie powinien wsiadać za kierownicę, bo jest zagrożeniem. Kiedy w tym kraju zmienią się przepisy od nośnie prowadzenia pojazdów przez starych dziadów po 70 i pijanych gnojków. stary dziad po 70 powinien składać dobrowolnie prawo jazdy bo jest zagrożeniem, a nie pędzić na tamten świat ponad 100 km/h przy okazji krzywdząc niewinnych ludzi. A gnój który jest na podwójnym gazie powinien mieć zabrane prawo jazdy dożywotnio i dostać taka nawiązkę aby całe życie musiał ją spłacać. Może wtedy stałoby się bezpieczniej na drogach.