
Policja zatrzymała 15-latka, który ukradł zapasowe kluczyki do Opla swojego szwagra i w wyjeździł nim w nocy ok. 100 km. Meżczyzna zorientował się, że auto było używane, kiedy zobaczył, że w aucie nie ma już prawie paliwa.
Wszystko działo się w miejscowości Milewo-Szwejki (ok. 20 km od Ciechanowa). O poranku właściciel samochodu Ople Vectra zaskoczony stwierdził, że w jego pozostawionym na parkingu przy bloku samochodzie, tankowanym dzień wcześniej, świeci się rezerwa, a na liczniku przybyło około 100 km. Mężczyzna zgłosił ten fakt na policję.
- Policjanci ustalili, że podczas odwiedzin żony zgłaszającego u rodziny na terenie powiatu makowskiego, jej 15-letni brat sprzątał Opla. Chłopak zaprzeczał, że ukradł z auta zapasowe kluczyki. Dopiero rozmowa z policjantami skłoniła go do wyjawienia prawdy i oddania kluczyków - informuje nadkom. Ewa Nowak.
15-latek przyznał się, że w nocy sam jeździł Vectrą po terenie powiatu przasnyskiego i makowskiego, a następnie odstawił auto na parking przy bloku siostry i szwagra. Teraz dlaszymi losami nastolatka zajmie się sąd rodzinny.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
nie ma jak to sprzedać kogoś za paliwo warte 50 zł ^^