
Szymon Kołecki jednogłośnie pokonał Oliego Thompsona podczas sobotniej walki na gali Balibon MMA 50, która odbyła się w Ożarowie Mazowieckim.
Ciechanowianin zanotował udany powrót do klatki po ponad 3-letniej przerwie, spowodowanej problemami zdrowotnymi. Sobotni pojedynek z mistrzem wagi ciężkiej federacji Babilon MMA przez wszystkie trzy rundy przebiegał pod jego dyktando. W samej końcówce Kołecki był blisko znokautowania swojego przeciwnika, gdy rozbijał jego głowę potężnymi ciosami łokciem, jednak Brytyjczyk zdołał przetrwać tę nawałnicę. Ostatecznie były mistrz olimpijski zwyciężył jednogłośnie na punkty (30:26, 30:26, 30:27).
Po walce Kołecki przyznał, że walczył z kontuzją, która skutecznie utrudniała mu pojedynek. Okazało się bowiem, ze kilka dni przed walką, podczas ostatniego sparingu, złamał palec u stopy. Dodał, że walka była ciężka, a plan taktyczny na pojedynek nie zakładał zakończenia go przed czasem. - Na 95% byłem przekonany, że walka potrwa pełne trzy rundy. Dopiero w samej końcówce, gdy wiedziałem, że mam pełną kontrolę, próbowałem znokautować Oliego - przyznał mieszkaniec Ciechanowa.
Możliwe, że wkrótce dojdzie do rewanżu. Brytyjczyk zastrzegł sobie prawo do ponownego pojedynku z Kołeckim, w przypadku swojej przegranej. Czas na podjęcie decyzji ma do końca pierwszego kwartału przyszłego roku. Jeśli rewanż dojdzie do skutku, odbędzie się na dystansie 5 rund, a jego stawką będzie pas mistrza wagi ciężkiej federacji Babilon MMA.
Poniżej skrót sobotniej walki:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie