Reklama

,,Złoto jest w zasięgu ręki”

12/01/2012 06:36

O poprzednim oraz nadchodzącym sezonie z Piotrem Pełką zawodnikiem klubu Matsogii Ciechanów, aktualnym wicemistrzem świata w taekwondo w technikach specjalnych rozmawia, Michał Fabisiak.



Michał Fabisiak: Jak ocenisz swoje występy w ostatnim sezonie?


Piotr Pełka: Muszę przyznać, że był udany. Zdobyłem po raz czwarty mistrzostwo Polski, wywalczyłem tytuł wicemistrza świata. Naprawdę jestem bardzo zadowolony ze swoich występów w ostatnim sezonie.


Jakie cele postawiłeś sobie do osiągnięcia w tym roku?


Zacznę od mistrzostw Polski. Chciałbym po raz piąty zostać najlepszym w kraju i pokaz swoją wyższość nad przeciwnikami. Drugi priorytet to mistrzostwa Europy, które odbędą się w Słowenii. Muszę przyznać, że z poprzednich ME w Bratysławie wyjechałem z lekkim grymasem. Wiadomo trzeba się cieszyć, zająłem trzecie miejsce, ale chciałbym pokazać, że na coś mnie stać. Wiem, że złoto jest w zasięgu ręki.


Jak będą wyglądały przygotowania do nadchodzącego sezonu?


Już w tej chwili zacząłem treningi stacyjne. Pod kątem ogólnego rozwoju ciała, pod kątem wytrzymałości i wydolności. Wiadomo trzeba dbać o mięśnie, które będą w przyszłości ciężko pracować. Należy przygotować dla nich specjalną bazę.


Ze względu na studia mieszkasz w Gdańsku, ciężko Cię złapać w Ciechanowie. Zastanawiam się dlaczego wciąż trenujesz w klubie z naszego miasta, a nie w Trójmieście?


Dobre pytanie zadałeś. Muszę przyznać, że próbowałem trenować w Gdańsku, ale to nie było to. Jeśli trenuje się przez 15 lat u jednego trenera to jednak ma się pewne nawyki, więź i sentyment do tego szkoleniowca. W Ciechanowie z trenerem Michałem Korzybskim realizowaliśmy inne założenia taktyczne i techniczne. Nie pokrywały się one ze szkoleniowcem w Gdańsku. Wolę, więc tutaj przyjeżdżać częściej i wydać parę pieniążków na dojazdy.


No właśnie…poruszyłeś temat finansów. Opłaca się uprawiać tę dyscyplinę sportu?


No cóż…(śmiech) w większości to wygląda tak, że trzeba jednak trochę dołożyć. To nie jest dyscyplina tak finansowana jak olimpijska, ale wiadomo to jest pasja, przygoda życia. Co by się nie działo to jednak dołożę, popracuję, uzbieram i wydam parę groszy, aby pojechać, gdzieś za granicę i powalczyć z najlepszymi.


Dokładasz do wyjazdów zagranicznych?!


Bywało i tak. Wiadomo, jeśli jestem w kadrze narodowej to zazwyczaj są to wyjazdy finansowane przez polski związek. Ale jeżeli nie jest się w kadrze narodowej, a chce się pokazać na tej arenie to jednak trzeba troszeczkę zapłacić. Tak było w przypadku Nowej Zelandii. Chcąc pojechać do tego pięknego kraju i walczyć o złoty krążek najlepszego na świecie musiałem naprawdę dużo pieniędzy wydać na ten wyjazd, aby zrealizować swoje marzenia.


To czego życzyć Ci w nadchodzącym sezonie?


Wielu sukcesów.


Niech się spełni, no i żeby nie trzeba było już dokładać…dziękuję serdecznie za rozmowę.



Dziękuję również.
Rozmawiał Michał Fabisiak.

Aplikacja ciechanowinaczej.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Ciechanowinaczej.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do