
- Spotkało się dwóch przyjaciół, Łukasz Landowski z Warszawy i Michał Garstka z Ciechanowa, którym mocno zależy na rozwoju boksu olimpijskiego w naszym kraju! Rozmawiali chwile i obaj zgodnie powiedzieli: organizujemy mecz Warszawa – Ciechanów – tak ciechanowski trener opowiada o kulisach sobotniego meczu bokserskiego. Wiemy, jak się on zakończył.
Tego dnia w Warszawie rozegranych zostało 16 świetnych walk z udziałem młodych pięściarzy, którzy kochają tę dyscyplinę sportu.
Prezes Ciechanowskiego Klubu Bokserskiego Michał Garstwa uznał, że mecz w zasadzie zakończył się remisem. - Ale nie wynik jest tu ważny tylko żeby nasza młodzież miała gdzie się rozwijać i pokazywać swoje umiejętności na które pracuje codziennie – przekonuje.
Dla niego i dwóch pozostałych trenerów CKB - Marcina Wierzchowskiego i Filipa Garstki - była to największa nagroda móc walczyć z najlepszymi zawodnikami ze stolicy.
Prezes opowiada, jak poradzili sobie poszczególni zawodnicy. Gracjan Ambroziewicz, kadet (60 kg) jednogłośną decyzja wygrywa przepiękną walkę (dla niego najlepsza walka turnieju) z świetnie przygotowanym zawodnikiem klubu DrzazgowskiTeam. Jakub Sumiła, kadet (63 kg) jednogłośną decyzja sędziów wygrywa 26 swoją walkę z bardzo silnym zawodnikiem gospodarzy LandowskiBoxingTeam. Kevin Prusik junior (70 kg) jednogłośną decyzja wygrywa pojedynek, który był pokazem przepięknej szermierki na pieści i zaskakujących zwrotów akcji z mocnym zawodnikiem ze stolicy. Mariusz Bastecki senior 85 kg remisuje swoją pierwsza walkę z zawodnikiem gospodarzy. Filip Grzeszczak, adept, stoczył piękny sparing, który zakończył się remisem.
Były też przegrane pojedynki. Sebastian Kołakowski, senior (68 kg) musiał uznać wyższość zawodnika KBLegia (grupa Polsat). Wyciąga wnioski i trenuje jeszcze mocniej do Mistrzostw Polski seniorów. Bartosz Stępień uznał wyższość bardzo mocnego fizycznie zawodnika z DrzazgowskiTeam, ale nie oddał łatwo tego pojedynku. Julia Blicharska, młodziczka (54 kg) musiała uznać wyższość zawodniczki z klubu KBLegia (grupa Polsat). Dawid Walczak, kadet (70 kg) po bardzo wyrównanym pojedynku uznał wyższość świetnie dysponowanego zawodnika gospodarzy (pojedynek był tak emocjonujący ze wszyscy oglądali go na stojąco, bijąc brawo).
- Cała sala kibiców, atmosfera cudowna, uśmiechy i wspólne kibicowanie. Wieczór, którego się nie zapomina, noc której nie można przespać z emocji – tak podsumowuje to wydarzenie.
Dodaje, że jest bardzo zadowoleny z trenerów i zawodników, a zwłaszcza z tego że ci ostatni mogą boksować na tak wysokim poziomie i stawiać czoło najlepszym klubom w stolicy. I już zaprasza na mecz rewanżowy w Ciechanowie, który odbędzie się we wrześniu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie