
Ponad 2 promile alkoholu miał w chwili zatrzymania kierowca opla, który wjechał autem do przydrożnego rowu. Wpadł, gdy chciał z bratem wyciągnąć pojazd.
W niedzielę rano (31 grudnia) osobowy opel wjechał do rowu w pobliżu skrzyżowania drogi krajowej nr 7 z ul. Padlewskiego w Mławie. Wezwani na miejsce policjanci zastali jedynie porzucone auto.
- Podczas interwencji, do samochodu powrócił jego właściciel, 24-letni mieszkaniec Mławy wraz z bratem. Zamierzali wyciągnąć samochód z rowu. Okazało się, że właściciel pojazdu miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. W jego samochodzie leżały puste puszki po piwie - relacjonuje oficer prasowy policji w Mławie.
24-latek trafił do aresztu. Po wytrzeźwieniu przedstawiono mu zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi do 3 lat więzienia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie