
Oficjalne oddanie do użytkowania Działu Rehabilitacji wraz z Hospicjum Stacjonarnym było, 21 kwietnia, kolejną okazją do spotkania się w pułtuskim szpitalu. Gości witał profesor Robert Gajda, prezes miejscowego szpitala oraz prezes zarządu Grupy Gajda-Med, który opowiadał, że nie wszystko poszło zgodnie z jego zamierzeniami. Choć udało się zrobić bardzo dużo, miejscowi pacjenci od 2 lat czekają na jedną ze specjalistycznych usług.
Razem z Robertem Gajdą gości witała kadra zarządzająca - dyrektor generalna Anna Kuczyńska-Berent, dyrektor zarządzającą szpitalem Małgorzata Deptuła, dyrektor nadzoru technicznego i eksploatacji Paweł Piekarski, kierownik CMGM Agnieszka Matusiak oraz wielu innych przedstawicieli tego szpitala.
W sierpniu ubiegłego roku Szpital Powiatowy Gajda – Med w Pułtusku uroczyście otworzył Blok B, dzięki któremu placówka zyskała dodatkowe 144 łóżka. W sumie posiada ich już ponad 300, co sprawia, że obecnie to jeden z największych szpitali powiatowych w kraju.
Placówka potrzebowała zaledwie kilku miesięcy, żeby urządzić hospicjum stacjonarne i oddział rehabilitacji, a także podpisać umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia na świadczenie oferowanych przez nie usług.
W pierwsze kolejności uruchomiono nowoczesne hospicjum stacjonarne. Opieka w nim przeznaczona jest dla osób w każdym wieku cierpiących na poważną chorobę, której nie da wyleczyć. Mogą być nią objęci pacjenci z następującymi chorobami: nowotwory, choroby wywołane przez wirus HIV, następstwa chorób zapalnych obejmujące ośrodkowy układ nerwowy, niektóre rodzaje niewydolności oddechowej, kardiomiopatia (choroba mięśnia sercowego), owrzodzenia odleżynowe, stwardnienie rozsiane.
- Działalność hospicjum stacjonarnego jest w całości finansowana dzięki temu, że szpital zawarł kontrakt z NFZ. Pacjent nie płaci za pobyt, a zlecane świadczenia ma zapewnione bezpłatnie. Otrzymuje: opiekę lekarską, pielęgniarską i terapeutyczną; leki i wyroby medyczne; leczenie bólu oraz innych objawów somatycznych; opiekę psychologiczną (pacjenta i jego rodziny); rehabilitację i badania diagnostyczne – wyliczał profesor Robert Gajda.
Oddział rehabilitacyjny uruchomiono zaledwie dwa tygodnie temu. 21 kwietnia odbyło się jego oficjalne otwarcie. Rehabilitacja w ramach NFZ jest możliwa wtedy, gdy skierowanie wystawi lekarz podstawowej opieki zdrowotnej posiadający umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia lub w przypadku niektórych świadczeń lekarz specjalista, np. chirurgii ortopedycznej lub urazowo-ortopedycznej, ortopedii i traumatologii. Pacjent może skorzystać z zabiegów fizykoterapii (np. elektroterapii, krioterapii), kinezyterapii (np. ćwiczeń biernych i czynno-biernych) oraz masażu.
Szpital posiada kontrakty na rehabilitację ambulatoryjną (zabiegi realizowane przez 10 dni); ogólnoustrojową (w pobycie dziennym), kardiologiczną (w pobycie dziennym, jak i oddział stacjonarny).
Goście mogli obejrzeć nowe oddziały. Przestronne nowoczesne wnętrza, doskonale wyposażone sale rehabilitacyjne – to wszystko robi duże wrażenie.
Prezes szpitala przypomniał, że mija już 7,5 roku, gdy Szpital Powiatowy Gajda - Med przejął zadania związane z wykonywaniem działalności leczniczej w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych, dotychczas wykonywanych przez Szpital Powiatowy w Pułtusku. Początki były trudne. Nowy właściciel już na starcie musiał wyłożyć 3 mln zł, żeby uregulować zaległości w płatnościach. Wpłata ta sprawiła, że nie odcięto szpitalowi prądu, wody i innych mediów oraz były na bieżąco dostarczane leki.
Sprawne zarządzenie i przemyślane decyzje sprawiły, że od tego czasu do tej pory spółka Gajda-Med trzykrotnie zwiększyła szpitalne kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia, uruchomiła nowe oddziały: Zakład Opiekuńczo-Leczniczy, oddział geriatryczny, a w okresie pandemii otworzyła olbrzymi 100-łóżkowy oddział covidowy. Placówka w Pułtusku była na pierwszej linii frontu walki z podstępną chorobą. W tym czasie szpitale nie dałyby sobie rady bez pomocy samorządowej i rządowej. Od marszałka pułtuski szpital otrzymał rezonans magnetyczny, tomograf komputerowy, cyfrowy aparat RTG, USG, wysokiej klasy echokardiograf, karetkę pogotowia, a od wojewody mazowieckiego - respiratory i kardiomonitory oraz wiele innego sprzętu.
Nie wszystko wygląda jednak tak, jakby życzyli sobie tego pacjenci. Profesor Gajda powiedział, że mocno ubolewa nad tym, że już 2 lata stoi nie wykorzystany rezonans magnetyczny, bo placówka nie ze swojej winy nie podpisała kontraktu na tego typu usługi z NFZ. Odbywa się to z dużą stratą dla pacjentów, którzy na specjalistyczne badania muszą dojeżdżać do większych miast, choć wysokiej klasy sprzęt mają na miejscu.
O tym, jak bardzo pułtuski szpital zmienił się w ciągu ostatnich lat opowiadali także obecni na przewodniczący Rady Powiatu Tadeusz Nalewajk i starosta pułtuski Jan Zalewski, któremu towarzyszyła wicestarosta Beata Jóźwiak. Wśród gości znaleźli także włodarze miasta, na czele z burmistrzem Wojciechem Gregorczykiem. Związany z Pułtuskiem wicepremier Henryk Kowalczyk nie mógł przybyć, ale przysłał gratulacje na ręce prof. Robert Gajdy. Zabrakło jedynie pewnego powiatowego radnego, który ciągle szpital krytykuje szpital, nigdy w nim nie będąc, a jednocześnie nie przyjmując zaproszeń, gdy otwiera on kolejne nowe oddziały.
Przedstawiciele lokalnych władz podkreślali, że spółka Gajda-Med z dużą nawiązką zrealizowała złożone obietnice, składane w chwili przejmowania zadłużonej i upadającej placówki. To była trafna decyzja, bo obecnie to nowoczesny, znakomicie wyposażony szpital.
Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z tego wydarzenia i krótkiego materiału wideo.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Od kiedy dr Gajda jest profesorem? Jakiejs uczelni czy otrzymal tytul z nadania prezydenckiego?
W Ciechanowie w Domu Kombatanta to manufaktura. Średniowiecze. Ale ktoś kasę łoi.