
Pod koniec lutego Jan Maria Jackowski, senator z okręgu ciechanowskiego, został oficjalnie wykluczony z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
Podczas zwołanej w ubiegłym tygodniu Ciechanowie konferencji prasowej parlamentarzysta skomentował decyzję członków klubu. Wypowiedział się też na temat swojej działalności jako senator niezależny czy planach na nadchodzące wybory.
Więcej w relacji wideo.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gowin
Ciechanów to ma "szczęście". Był poseł Kołakowski jest senator Jackowski.
weź Maria przestan gegać na starość.AWS tez byłes wierny? LPR tez byłeś wierny ? wODCE BYŁES WIERNY ?
Pisowcom proponuję kontynuowanie dotychczasowej polityki zacieśniania stosunków z putinowskim Orbanem.
A targowicy proponują kontynuowanie stosunków z proputinowskimi Niemcami. Zostawmy, droga opozycjo i jej sympatycy, Orbana na boku on oczywiście w przededniu kwietniowych wyborów na Węgrzech, które chce ponownie wygrać postępuje teraz karygodnie. Porozmawiajmy jednak o Tusku, Niemczech i Rosji. Wojna pokazała kto miał rację. Silna armia, WOT, asertywność wobec Niemiec, dywersyfikacja energii, sceptycyzm wobec Rosji. Próbując rozliczyć PiS za Orbana i jego zachowanie, Tusk i opozycja tak naprawdę chce uniknąć rozliczanie swojego obozu za koncepcje kompletnego poparcia polityki Berlina, która polegała na tolerowaniu Putina i jego imperializmu, w celu robienia z nim interesów. To polityka, która, co teraz dla wszystkich jest jasne, pomogła sprowadzić rosyjskie czołgi na Ukrainę. Wszyscy są tego świadomi, nawet lewicowo-liberalny Politico o tym pisze. Symbolem pełnego poparcia dla Berlina jest oczywiście Donald Tusk, człowiek, który aktywnie realizował niemiecką politykę poddawania się Rosji w Polsce. Nawet minister spraw zagranicznych w rządzie Tuska Radosław Sikorski przyznał w tych dniach, że „Putin stracił Niemcy”, co jest potwierdzeniem, że kiedyś je „miał”. A to właśnie ten polityk błagał kiedyś Niemców o przejęcie inicjatywy i „odpowiedzialność” za Unię. Jeśli więc ktoś musi być za coś pociągnięty do odpowiedzialności politycznej, to nie PiS, ale Tusk i jego ludzie, którzy od lat prowadzą oportunistyczną politykę wobec Rosji i poddańczą wobec Niemiec robiących z Rosją biznes nawet teraz. I ten człowiek i jego kamaryla dworska obecnie ubiera się w szaty wroga putina. Obłuda i cynizm, kto normalny może im zaufać.
targowica= TROLL PUTINA I KACZAKA = menda bazgrająca WKLEJKI z GEBELSÓWKI KACZO-RUSKIEJ !!!