
Co najmniej siedmioro noworodków zarażonych, dwa oddziały szpitalne zamknięte przez Sanepid, brak przyjęć na "porodówkę" - to wszystko przez bakterię salmonelli, wykrytą w ciechanowskim szpitalu. Póki co nie ustalono źródła bakterii. Taka sytuacja może utrzymać się nawet przez kilka tygodni.
- Mogę potwierdzić, że doszło do zakażenia wewnątrzszpitalnego, na oddziale neonatologicznym oraz położniczo-ginekologicznym. Od soboty 11 czerwca oba oddziały są zamknięte. Wykryto tam bakterię z rodzaju salmonella. U 7 spośród 14 znajdujących się na oddziale noworodków stwierdzono zachorowania (stan na 11 czerwca - przyp. red.). Sytuacja jest jednak dynamiczna, a liczba zachorowań może się zwiększyć - powiedziała w rozmowie z naszym portalem Wiesława Krawczyk, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ciechanowie.
Na oba zamknięte oddziały nie są przyjmowani obecnie nowi pacjenci, lekarze nie odbierają też porodów, zakazano również odwiedzin. - Obowiązuje podwyższony reżim sanitarny. Do wygaszenia ogniska bakterii, dzieci chore oraz te pozostawione na obserwacji, będą musiały zostać na oddziałach - dodaje dyrektor ciechanowskiego sanepidu.
Póki co zachorowań nie stwierdzono u matek zakażonych noworodków, a także wśród personelu. Wszyscy są obserwowani i przejdą badania. Na tę chwilę nie wiadomo, co mogło być źródłem bakterii. Jak usłyszeliśmy w Sanepidzie, najczęściej nosicielem salmonelli jest człowiek, który może mieć w organizmie drobnoustroje, które jednocześnie nie zdradzają żadnych objawów. W ten sposób bakteria może być przenoszona z jednej osoby na drugą. Czy tak było również w tym przypadku, zweryfikują badania.
Jak zapewnia Sanepid obecnie nie ma ryzyka, by bakteria przedostała się na inne oddziały ciechanowskiego szpitala. - Do obsługi zamkniętych oddziałów wyodrębniono personel, który stosuje określone procedury higieniczne, zamknięto też wewnętrzny ruch pacjentów. Ryzyko przeniesienia bakterii na inne oddziały jest w związku z tym znikome - dodaje Wiesława Krawczyk.
Salmonella objawia się przede wszystkim podwyższoną temperaturą, biegunką oraz ogólnym osłabieniem. Jej leczenie może potrwać około dwóch tygodni. Dłużej trzeba będzie poczekać na otwarcie obu oddziałów. Sanepid zapowiedział, że zostaną one ponownie uruchomione dopiero wtedy, gdy zakończą się badania personelu medycznego i pomocniczego, a także wykonana zostanie totalna dezynfekcja oddziałów, łącznie ze sprzętem medycznym i całym wyposażeniem.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wszystkich rodziców zarażonych noworodków, a także matek rodzących, którym odmówiono przyjęcia do szpitala zachęcam do kontaktu w związku z możliwością ubiegania się odszkodowania i zadośćuczynienia. karolina.s tyczynska@ gmail.com
Już doszli, że to od butelek z mleczkiem :( Może jakiś pozew zbiorowy rodzice złoża?
Tak sie składa, że nasz synek został zakażony gronkowcem w tym czasie i salmonella też wyszła...
zadłużenie w szpitalu, oszczędzają na czym się da...brud smród itp. a i personel raz do pacjenta raz do posiłków raz do szmaty i sprzątania, a później odbija sie na pacjentach, ŻAL MALUCZKICH, że muszą cierpieć. A to o poprawie PiS dyskutował i obiecywał poprawę w ciechanowskim szpitalu, i co? może teraz jakieś środki nie tylko ostrożności
A może by tak osoby odwiedzajce pacjetów pomyślały by i zaczną dbać o higienę itp,przestaną załatwiac swoje potrzeby fizjologiczne w oddziałowych łazienkach,umyją ręce przed i po wyjściu z oddziału,nie będą odwiedzały chorych same będąc zasmarkane itp,
Lekarz który prowadzi ciążę mojej koleżanki powiedział pozostaje szpital w Mławie lub Płońsku ewentualnie Przasnysz. Musi Pani sobie poradzić.... bo ja pracuję tylko w Ciechanowie. Uważam że może dobrze by było pacjentki z terminem porodu na czerwiec poinformować o sytuacji. Szkoda mi tych maleństw.
Dokładnie !!
A co ma PiS czy PO do tego, że w szpitalu doszło do zarażenia salmonellą ? Przede wszystkim to muszą być zachowane wszelkie środki sterylności, czystości i higieny narzędzi, zmiany rękawiczek, przygotowywania mleka dla maluchów. Szkoda jest tylko tych maleństw i ich rodziców. W tym wypadku polityka nie ma tu żadnego znaczenia. Niezależnie od tego jak ma się szpital i kto rządzi muszą być zachowane określone zasady.
Niech położne zaczną wyparzać smoczki, a buteleczki otwartego mleka przechowywać w lodówce do godziny a nie czasem kilka godzin mleko kisło w szufladzie w upałach ponad 30 stopni. Niech salowe sprzątają lepiej, a nie raz w tygodniu przetrą brudną szmatą łóżko, parapet i klamkę. A położne mogłyby nie przychodzić śmierdzące papierosami do noworodków. Panie na porodówce może się bardziej zainteresują w końcu rodzącymi i nie będą cięły wszystkich po kolei.
najlepiej do rządzących z PiS, tyle obiecywali co poniektórzy z Ciechanowa przed wyborami
Nie dziwi mnie to. Mnie i moje dziecko też zarażono gronkowcem. Jest straszny syf. Ciekawa jestem co teraz z rodzącymi kobietami-gdzie maja sie udać żeby urodzić?
ciekawe co z biednymi dzieciątkami,nie zazdroszczę mamom strachu.Oprócz bólu po porodzie i zmeczenia takie zmartwienie.
Syf po prostu syf. Na dermatolgii płytki się sypią i grzyb na ścianach. Przy okazji pozdrawiam Panią koordynator dermatologi która zamiast mnie wyleczyć, zrobiła krzywdę na całe życie.
Wcale mnie to nie dziwi .Zróbcie sondę ile osób zostało zarażonych w Ciechanowie np.gronkowcem czy innymi świństwami.... ;)
Trzeba uważać :) Nie ciekawie się dzieje.
Bliskiej mi osobie wszczepiono gronkowca w szpitalu w Ciechanowie, ZMARŁ, personel i lekarze mają to gdzieś, nie ma tam uczciwej dezynfekcji a sprzątaczki rękawiczkami z kibla, z kaczek i z basenów dotykają wszystko, pielęgniarki na rękawiczkach przenoszą bakterie z pacjenta na pacjenta. Personel ma najwyższe pensje w kraju a szpital upada. Chyba czas na kontrole.