
Przekazywane do tej pory, dość skąpe informacje doprowadziły nas do mylnego wniosku, że oskarżony Przemysław Z., były dyrektor Domu Pomocy Społecznej przy ul. Kruczej w Ciechanowie, najwięcej kasy wyprowadził z tej placówki. Starostwo zaprzeczyło wczoraj, żeby tak było. Prokuratura dziś to potwierdza. I ujawnia kolejne szczegóły, które pozwalają postawić pytanie, jak w ogóle do tego mogło dojść.
Przemysław Z. występował do Mazowieckiego Centrum Polityki Społecznej w Warszawie o przyznanie określonych dotacji na realizację zadań, które miały być rzekomo realizowane przez fundację i stowarzyszenie (był ich prezesem).
- Najpierw składał fałszywe oświadczenia we wniosku o dotację, a potem poświadczał nieprawdę, że deklarowane zadania zostały wykonane – twierdzi szef ciechanowskiej prokuratury. Tak działo się na szczęście do pewnego czasu...
Nasz rozmówca wyjaśnia, że w tych sprawach występował jako przedstawiciel Mazowieckiego Stowarzyszenia „Pomagajmy Razem” oraz Fundacji „Arnica” (ta ostatnia nie ma nic wspólnego z firmą o tej nazwie i jej właścicielami). Zajrzeliśmy do KRS. W obu przypadkach Przemysław Z. widniał jako ich prezes. W fundacji zasiadali oprócz prezesa Przemysława Z., także dwie inne osoby o tym samym nazwisku.
Naszym skromnym zdaniem, nie każdy byłby w stanie wyłudzić dotacje na tak ogromną kwotę. Choć może to dziwnie zabrzmieć (mamy wszak do czynienia z zarzutem dotyczącym gigantycznego oszustwa!), trzeba przyznać, że trzeba mieć "talent" do tak dużego skoku na kasę...
Pełniący funkcję dyrektora ważnej powiatowej placówki Przemysław Z. musiał wzbudzać w urzędnikach przyznających dotacje zaufanie. Poprosiliśmy Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej o komentarz do tej sprawy. Na razie usłyszeliśmy jedynie, że takie historie, jak ta ciechanowska, na szczęście zdarzają się bardzo rzadko. Na szczegóły musimy poczekać.
Najpoważniejszy zarzut, z artykułu 284 kk, dotyczący przywłaszczenia mienia wielkich rozmiarów, zagrożony jest karą do 10 lat pozbawienia wolności. Szef ciechanowskiej prokuratury, Przemysław Bońkowski precyzuje dotychczasowe doniesienia. Twierdzi, że może to być nawet około 1,1 mln zł, z łącznej kwoty około 1,5 mln zł. Jak już informowała prokuratura, pozostałe zarzuty z paragrafu 286 kk to oszustwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Czym ten zagrożony jest nieco niższą karą – do 8 lat pozbawienia wolności. W tym przypadku chodzi o przywłaszczenie mniejszych kwot, wynoszących od kilku tysięcy złotych do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Jak powiedział nam dziś (10 listopada) szef ciechanowskiej Prokuratury Rejonowej, Przemysław Bońkowski – jest kilka zarzutów, które dotyczą działalności Przemysława Z. na stanowisku dyrektora DPS przy ul. Kruczej. Mówiąc w wielkim skrócie, to fikcyjne zamówienia publiczne, dotyczące w jednym przypadku przebudowy części parteru budynku DPS przy ul. Kruczej, a w drugim wymiany drzwi. W pierwszej sprawie prokuratura doliczyła się przywłaszczenia kwoty ponad 136 tys. zł, a w drugiej – prawie 80 tys. zł. Żeby dokumenty wyglądały na wiarygodne, ujawnia prokuratura, dyrektor nie tylko sam się pod nimi podpisał, ale także polecił podległej mu pracownicy działu finansowego poświadczenie nieprawdy na fakturach wystawionych przez prywatne firmy. Były one opatrzenie adnotacją, że roboty wykonano zgodnie z umową, podczas gdy w rzeczywistości w ogóle nie zostały one wykonane.
Lista zarzutów ostatecznie ma aż 34 pozycje i zamyka się łącznie w kwocie około 1,5 mln zł. Jest na niej nawet taki „kwiatek”, że jak informuje prokuratura, Przemysław Z. jako dyrektor sam przyznał sobie m.in. jednorazowy dodatek covidowy w wysokości 10 tys. zł.
15 zarzutów usłyszała także Ewa N., która wbrew temu co napisaliśmy przed dwoma dniami, nie była pracownikiem DPS przy Kruczej, lecz sekretarzem Stowarzyszenia „Pomagajmy Razem”, kierowanego przez Przemysława Z. Prokurator rejonowy twierdzi, że jej rola polegała na poświadczeniu nieprawdy w dokumentach, tj. pomocy w wyłudzeniu dotacji. Każdy z tych piętnastu czynów jest dokładnie opisany. Z tego powodu skierowany do Prokuratury Okręgowej w Płocku akt oskarżenia, liczący w przypadku tych dwóch osób w sumie prawie pięćdziesiąt zarzutów, jest bardzo obszerny.
Z prawnego punktu widzenia Przemysław Z. jest niewinny. Skierowanie aktu oskarżenia to na razie część pracy, jaką wykonała ciechanowska prokuratura. Takie sprawy kończą się różnie. Bywa, że nawet uniewinnieniem! Dlatego nie zamierzamy podgrzewać emocji. Po prostu cierpliwie poczekamy na dalszy bieg sprawy. Zanim wyznaczony zostanie termin pierwszej rozprawy, upłynie zapewne kilka miesięcy. Wyroku spodziewamy się nie wcześniej, jak za 2-3 lata (wariant optymistyczny). Niestety takie realia...
Od autora: Ciechanowskie starostwo opublikowało wczoraj oświadczenie w sprawie naszego artykułu. To, że pewne rzeczy prostuje, zaskoczeniem dla nas nie jest. Jako autor przepraszam Czytelników za informacje, które ostatecznie okazały się nieprawdziwe. Jako wieloletniego dziennikarza dziwią mnie jednak pytania starostwa dotyczące tego, kto i w jakim celu dezinformuje na naszym portalu. Pomyłka może zdarzyć się każdemu. Przyznaję się do niej i jeszcze raz za nią przepraszam wszystkich zainteresowanych. Z opisywania trudnych spraw jednak nie rezygnuję, bo inaczej nie wyobrażam sobie tego zawodu...
Od Wydawcy i Redaktora Naczelnego: W sytuacji publikacji nieścisłej lub nieprawdziwej informacji zawartej w materiale prasowym, dobrą praktyką wynikającą wprost z ustawy Prawo Prasowe jest zwrócenie się do Redaktora Naczelnego o jej sprostowanie. Jest to postępowanie, które w szczególności powinny stosować instytucje publiczne. Niestety w przypadku tej publikacji żaden reprezentant powiatu ciechanowskiego nie kontaktował się ani z Redaktorem Naczelnym ani z Wydawcą. Dlatego jesteśmy zdziwieni postem zamieszczonym na profilu Starostwa Powiatowego, za który nikt nie wziął odpowiedzialności, nie podpisując się pod nim, w przeciwieństwie do autora artykułu, którego treść była kwestionowana. Czy jest to oficjalne stanowisko powiatu ciechanowskiego, Starosty Powiatu, a może pracowników Starostwa Powiatowego? Tego nie wiemy. Niestety odbiegająca od standardów praktyka informacyjna Starostwa Powiatowego może być przyczyną nieporozumień, czego mamy przykład we wspomnianym poście Starostwa, którego autor w jednym z zarzutów wobec dziennikarza naszej redakcji sam mija się z prawdą. Odnoszenie się do postów publikowanych w nocy nie jest dla nas rzeczą codzienną, mamy tylko nadzieję, że sytuacja ta nie stanie się nowym standardem anonimowych administratorów facebookowego profilu urzędu. Co do podnoszonej dezinformacji, to całą kwestię wyjaśniamy w tekście powyżej.
Na przyszłość zapraszamy do kontaktu. Zarówno telefony jak i adresy e-mail znajdziecie Państwo w naszej zakładce REDAKCJA.
Wydawca - Adam Mosakowski, redaktor naczelny - Kamil Żerdziewski
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szanowna Praso, certolicie się z tą sprawą razem z Prokuraturą jak przysłowiowa matka z łobuzem : winien, nie winien itp. Żenująca sytuacja, bo są sprawcy, padają konkretne kwoty wyłudzonych społecznych pieniędzy, a Wy insynuujecie, że może oni są niewinni, jak tak można? Rolą wymiaru sprawiedliwości jest sprawiedliwe i szybkie rozpoznanie sprawy i ukaranie winnych. A w tym procesie co się dzieje : sprawcy są na wolności, kasa nie odzyskana. Gdzie tu prawo i sprawiedliwość? Raz jeszcze pytam: co z wcześniejszymi przekrętami tego typa z Dąbka- czy zostały umorzone, kto to skręcił i kto wsadził tego śliskiego typka na stołek w DPS na Kruczej?
Ciechanowski grajdołek kasa poszła na lewo winny niby jest ale nie wiadomo czy winny. Dziwne to wszystko ale na pewno wszyscy się tu znają. Przenieść sprawę do Warszawy i winnego znajdą.
Hmmm... wyłudził KASĘ. A może szmal, siano, kapuchę, bo chyba nie pieniądze?
nasze media nigdy snie klamią ,mogą sie mylic ADAM MICHNIK wzor i dla redaktora. ps.Czy nie warto zrobić wywiadu z Przemem jak on to widzi , bo czytając ten tekst myslałem ,ze ogarnał przeszło milion ,a potem ,ze wykonano ,były to dotacje by coś zrobić ,jakieś roboty ,ale skrybypiórkom cos nie pasuje na 200 tys. To w końcu zrobiono coś za ten milion czy nic nie zrobiono
W języku polskim nie słowa „pieniądze” jest tylko kasa? Pełen profesjonalizm …
Ładne to to to nie jest, ale szprytne. Taki pslowski działacz, pospolity złodziej który miał błogosławieństwo i pozwolenie starosty spod znaku koniczynki . Jedna mafia
Dobra robota !!!
Krętacz i złodziej? Fikcyjne zamówienia? Przebudowa parteru budynku na Kruczej? A kto autoryzował realizacje dokumentów finansowych? Gdzie był Główny Księgowy, jakaś Komisja która odbierała te fikcyjne inwestycje? Ten żulik to posunął się do zachowań mafijnych. Obrzydliwiec
Krew mnie zalewa,jak czytam,że sobie przyznał 10tyś z pieniędzy covidowych,a pracownicy,którzy chodzili przy pęsionariuszach chorych i bardzo często umierających,niestety(33 osoby zmarły na przełomie listopada i grudnia z pęsionariuszy DPS) a pracujące przy nich osoby dostały 3×dodatek po 860 zł kiedy Pan dyrektor styczności z nimi niemiał!Opiekunowie wiedzą, po ile dostali w innych placówkach i wiedzą,że zastali skrzywdzeni finansowo przez dyrektora Zadrożnego.