
Problem zanieczyszczania miejskiej infrastruktury ptasimi odchodami poruszyła w swojej interpelacji do władz Ciechanowa radna Edyta Rzeplińska-Filipowicz.
- Mieszkańcy często zwracają uwagę na uciążliwy problem zanieczyszczania odchodami ptasimi parków, skwerów, ulic, chodników. Problem ten ma zarówno wymiar estetyczny, jak i ekonomiczny (niszczona infrastruktura wymagająca czyszczenia, napraw czy wymiany jakichś elementów) oraz wywołuje nieprzyjemne doznania zapachowe - podkreśla radna przypominając, że problem ten poruszyli również podczas spotkań z prezydentem mieszkańcy osiedla Bloki. Dodaje, że pojawił się wówczas postulat dotyczący zwiększenia przycinki drzew, tak by ptaki nie miały gdzie budować gniazd, któremu radna z wielu powodów jest jednak przeciwna. Dlatego zaproponowała alternatywę, która może okazać się skuteczna w wyeliminowaniu problemu. - Poddaję pod rozwagę zastosowanie ekologicznej i sprawdzonej już w wielu miastach metody biosonicznej, czyli płoszenia ptaków za pomocą dźwięków przypominających odgłosy drapieżników, naturalnych wrogów krukowatych oraz zatrwożonych ptaków - wyjaśnia Edyta Rzeplińska-Filipowicz i dodaje, że zastosowanie tej metody przez samorządy wymaga uzyskania zgody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. - Metoda ta, stosowana głównie w okresie zakładania przez ptaki gniazd, sprawdza się i pozwala zmniejszyć uciążliwości dla mieszkańców miast. Ptaki zasiedlają drzewa oddalone od określonych miejsc. Być może i u nas by się sprawdziła ku zadowoleniu mieszkańców, których ten problem szczególnie dotyka - proponuje radna miejska.
Na interpelację radnej odpowiedziała sekretarz miasta Adrianna Saganek, która zapewnia, że przed podjęciem jakichkolwiek tego typu działań musi zostać sporządzona ekspertyza ornitologiczna. Przypomina, że w okresie lęgowym, od 1 marca do 16 października, nie mogą być podejmowane żadne czynności związane z płoszeniem ptactwa. Przyznaje, że zaproponowana metoda biosoniczna jest rzeczywiście dość popularna, jednak z doświadczenia wielu miast wynika, iż często bywa zawodna. - Ptaki przyzwyczajają się do emitowanych odgłosów, zaczynają je ignorować i wracają do preferowanych miejsc - podkreśla, dodając że odstraszacze dźwiękowe nie powinny być stosowane w bliskim sąsiedztwie budynków mieszkalnych. - Osiedle Bloki charakteryzuje się ścisłą zabudową, dlatego zastosowanie proponowanej metody mogłoby stać się wyjątkowo uciążliwe dla mieszkańców okolicznych bloków, przy jednoczesnej niskiej efektywności płoszenia - przewiduje sekretarz miasta.
Informuje również, że w miejscach przebywania większych kolonii ptaków miasto zwiększyło częstotliwość mycia ławek i innych elementów infrastruktury. - Należy pamiętać, że ptaki stanowią nieodłączny element natury miast i nie mogą być w starciu z człowiekiem na przegranej pozycji. Przyjmowane rozwiązania muszą ułatwiać koegzystencję ludzi i ptaków w siedliskach zurbanizowanych i przekształconych przez człowieka - konkluduje sekretarz Urzędu Miasta.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pani sekretarz niech nie kłapie jęzorem i zacznie pracować na świezym powietrzu z ptakami ,a nie siedzi za biurkiem
Czyli podsumowując. Pani sekretarz! Za ścierę i myć ławki z ptasich gówien
.
Niech chociaż ławki przestawi tam gdzie nie ptactwo nie robi ...
Obie panienki z okienka w końcu po tygodniu podjeły wyzwanie i mogą pochwalić się nam mieszkańcom?