
Lokalni samorządowcy mówią "nie" dla dwukadencyjności. Podczas konferencji prasowej prezydent, burmistrz oraz wójtowie wyrazili swój sprzeciw dla planów rządu, dotyczących wprowadzenia ograniczonej liczby kadencji dla organów wykonawczych gmin.
Samorządowcy wypracowali w tej sprawie wspólne stanowisko. Podpisali się pod nim: prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński, burmistrz Glinojecka Waldemar Godlewski, wójt gminy wiejskiej Ciechanów Marek Kiwit, wójt gminy Opinogóra Górna Piotr Czyżyk, wójt gminy Regimin Lech Zduńczyk, wójt gminy Sońsk Marzena Ślubowska, wójt gminy Grudusk Jacek Oglęcki oraz wójt Gminy Gołymin-Ośrodek Andrzej Chrzanowski. Na konferencji nie pojawił się jedynie wójt gminy Ojrzeń.
Zachęcamy do obejrzenia relacji z konferencji prasowej, podczas której głos zabrał każdy z gospodarzy gmin. Poniżej prezentujemy treść podpisanego przez nich stanowiska:
My niżej podpisani wyrażamy swój głęboki niepokój i zdecydowany sprzeciw wobec pomysłu wprowadzenia dla samorządowych organów wykonawczych zasady dwukadencyjności. Ograniczenie długości sprawowania urzędu przez wójtów, burmistrzów i prezydentów do dwóch kadencji podważa zasadę suwerenności, odbiera obywatelom wolność wyboru i narusza podstawowe demokratyczne wartości.
To lokalna społeczność powinna decydować o tym, czy dotychczasowy wójt, burmistrz lub prezydent będzie kontynuował swoją działalność w kolejnej kadencji. To obywatele oceniają, rozliczają i dają szansę bądź nie na dalsze sprawowanie władzy wykonawczej w gminie.
Pomysł godzi w obywateli, którym ograniczone zostanie prawo do wyboru osoby, którą obdarzyli zaufaniem, z której efektów pracy są zadowoleni i której chcieliby powierzyć dalsze sprawowanie funkcji. Nikt lepiej niż lokalna społeczność nie jest w stanie ocenić, czy jej oczekiwania są spełniane. Lokalna społeczność, gdy dostrzega jakieś nieprawidłowości, traci zaufanie do rządzącego i jest gotowa na zmianę – po prostu nie głosuje na danego kandydata i daje szansę innemu. Wybory są najprostszym, jedynym odzwierciedlającym oczekiwania społeczne mechanizmem, który to weryfikuje.
Apelujemy do władz Rzeczpospolitej Polskiej, by traktowali mieszkańców małych ojczyzn z szacunkiem i należytą powagą, zostawiając im wolność wyboru. Obywatele samodzielnie potrafią dostrzec i ocenić, czy dany wójt, burmistrz czy prezydent sprawdza się w pracy samorządowej. W tym kontekście używanie argumentu, że brak ograniczenia kadencyjności rodzi patologie i układy jest bezzasadny, a uzasadnianie go serialowym „Ranczo” pokazuje groteskowość i brak fundamentalnej wiedzy rządzących na temat samorządu. Jeżeli takie zjawiska mają miejsce, obywatele poprzez wybory zmieniają osobę pełniącą urząd. Jeżeli zaś wieloletni wójt, burmistrz lub prezydent uznawany jest za dobrego gospodarza, gmina rozwija się podczas jego urzędowania i obywatele chcą na niego głosować, a on jest gotów dalej podejmować tę odpowiedzialność, nie można obywatelom tego prawa odmawiać.
Inicjatywa pomija ponadto całkowicie aspekt długofalowego planowania działań oraz odpowiedzialności za decyzje, których skutki sięgają kolejnych lat. Urzędujący wójt, burmistrz lub prezydent, wiedząc, że będzie miał szansę na kontynuowanie wprowadzanych rozwiązań w przyszłości, może pracować w sposób bardziej strategiczny. Podkreślić należy fakt, że przepisy miałyby działać wstecz, czyli osoby, które w tym momencie pełnią swoją funkcję kolejną kadencję, w najbliższych wyborach nie mogłyby kandydować. W wielu przypadkach dwie kadencje to za mało, by zrealizować stawiane cele, nie tylko te własne, ale przede wszystkim te stawiane przez mieszkańców. Są to kwestie indywidualne, o których przedstawiciele lokalnej społeczności winni mieć bezwzględne prawo decydowania, bez odgórnego narzucania braku wyboru.
Pomysł jest bez wątpienia niekonstytucyjny i Trybunał Konstytucyjny, działający na polityczne polecenie jest w stanie uznać „wsteczną dwukadencyjność” za prawnie dopuszczalną na gruncie obowiązującej Konstytucji RP z 1997 roku. Jeżeli kadencyjność miałaby zostać wprowadzona, to jedynie poprzez zmianę Konstytucji RP. W takim przypadku naszym zdaniem kadencyjność powinna dotyczyć nie tylko samorządów, ale również, a może przede wszystkim parlamentarzystów.
W naszej ocenie propozycja jest kolejnym przejawem ograniczania samorządności. Jako przedstawiciele samorządów z powiatu ciechanowskiego, zdający sobie sprawę z ogromnej odpowiedzialności za naszych mieszkańców, za wolność ich decyzji, stanowczo sprzeciwiamy się wszelkim działaniom godzącym w ich prawa i naruszającym wartości demokratyczne.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kogoś to dziwi? No serio pytam, kto by chciał ugotować na rosół kurę znoszącą złote jaja?
Nie dziwię się, zwłaszcza w przypadku wójta Kiwita, który trochę się zasiedział na stołku i ciężko mu z niego wstać.
Niektórzy dłużej rządzą niż książę Konrad Mazowiecki. Przerwa na odpoczynek na 1 kadencję, a potem się zobaczy.
Ja to widzę tak: Co niektórzy z nich będą robić jak będą musieli zejść ze stołka? Co się stanie jak się okaże, że kolejny prezydent/wójt/burmistrz będzie lepszy? Wystarczy na nich popatrzeć (poza prezydentem), czy nie znalazłby się ktoś młodszy, energiczniejszy, ze świeżym podejściem? Zdaję sobie sprawę, że dla nich jest to problematyczne ale czy mieszkańcy by na tym nie zyskali? Może warto próbować skończyć z zawodem prezydenta, wójta, burmistrza a zamiast tego wybierać osoby które już czegoś dokonały a do polityki idą coś poprawić...
kadencyjność to najlepszy sposób na odspawanie od stołków, redukowanie układów rodzinno-biznesowych, sposób by włodarze mniej żyli w odrealnionym własnym świecie, sposób redukcji ich arogancji i buty
Wstyd że taką konferencję zorganizowali...
Mogliby się nie ośmieszać z tą żałosną konferencją. Nikt nie chce odejść od stołka z którego ma profity.
Nie musisz oglądać, słuchać. Ale widać, że tu jesteś i jakaś zazdrość cię zżera. Najlepiej to skrytykować. To najprostsze i wiele wysiłku nie trzeba.
Bardzo dobrze, że wprowadzona zostanie dwukadencyjność. Może w Glinojecku coś się wreszcie poprawi. Burmistrz robi co chce. Skazany, odwołuje się w nieskończoność, bo boi się stracić stołek. Przyjrzyjcie się, kto zostanie sekretarzem i ilu znajomych i przyjaciół radnego powiatowego, radnych gminnych i zastępcy burmistrza dosyaje ciepłe posadki w urzedzie i jednostkach podległych. Przyjrzyjcie się uważnie.