
Trwają czynności prokuratury, policji oraz Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiolgicznej w sprawie sobotniego koncertu Kasi Kowalskiej w Ciechanowie, zorganizowanego w ramach cyklu "Koncertowanie pod blokiem". Jak ustalił nasz portal, jest już wniosek o nałożenie kary administracyjnej na organizatorów wydarzenia.
Koncert artystki odbił się szerokim echem w ogólnopolskich mediach. Kontrowersje wzbudziła nie tylko wysoka frekwencja pod sceną przy obowiązującym zakazie gromadzenia się, jak również możliwe niezachowywanie wymaganej odległości 2 metrów między uczestnikami wydarzenia. Sprawą zajęła się policja i prokuratura.
- Obecnie trwają czynności sprawdzające w tej sprawie. Zostały one wszczęte z urzędu, na podstawie materiałów przekazanych przez funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Ciechanowie, którzy stwierdzili nieprzestrzeganie obowiązujących nakazów i zakazów w związku z sytuacją epidemiologiczną - wyjaśnia w rozmowie z naszym portalem Iwona Śmigielska - Kowalska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku i dodaje, że decyzja o ewentualnym wszczęciu śledztwa zapadnie w ciągu 30 dni.
Czynności prokuratury prowadzone są w kierunku art. 165 § 1 p.1 Kodeksu Karnego, tj. sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób, powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej. Prokuratura sprawdza, czy w trakcie wydarzenia miały miejsce zachowania, które mogły spowodować niebezpieczeństwo dla jego uczestników. Śledczy nie tylko będą sprawdzać, czy m.in. podczas koncertu stosowano się do nakazów dystansowania się, ale również czy zachowanie artystów mogło przyczynić się do ewentualnego zaistnienia wspomnianego przestępstwa. Prokuratura będzie analizowała nagrania wideo, udostępnione przez policję, wystąpiła również do Urzędu Miasta o pełną dokumentację z organizacji całego cyklu "Koncertowanie pod blokiem".
Swoje postępowanie w sprawie koncertu wszczął również ciechanowski Sanepid. Jak przyznała w rozmowie z naszym portalem dyrektor PSSE w Ciechanowie, dziś (4 maja) wczesnym popołudniem otrzymała z policji wniosek o nałożenie kary administracyjnej na organizatora wydarzenia. - Jest to przykra sytuacja, tym bardziej że od początku byłam przeciwna organizacji tych koncertów - przyznaje Wiesława Krawczyk. Dodaje, że 25 kwietnia skierowała pismo do prezydenta miasta oraz dyrektora Ciechanowskiego Ośrodka Edukacji Kulturalnej STUDIO, w którym poinformowała, że Sanepid nie rekomenduje organizacji tego typu wydarzenia w sytuacji zagrożenia epidemicznego i zaleca wstrzymanie się od takich inicjatyw do czasu zniesienia obowiązujących restrykcji. - Można było przewidzieć, że takie koncerty mogą doprowadzić do nagłego skupiania się ludzi w jednym miejscu, zwłaszcza kiedy biorą w nich udział znani artyści. I tak właśnie się stało w sobotę - dodaje dyrektor ciechanowskiego Sanepidu. Co ważne, pismo z negatywną opinią dla organizacji koncertów pozostało bez odpowiedzi ze strony miasta. Obecnie Powiatowa Stacja Sanitarna-Epidemiologiczna wszczęła postępowanie, które może zakończyć się nałożeniem na organizatorów kary w wysokości nawet 30 tysięcy złotych. Wynik postępowania powinniśmy poznać jeszcze w tym tygodniu.
Tymczasem COEK STUDIO zdecydował o zakończeniu cyklu "Koncertowanie pod blokiem" i odwołaniu wydarzeń, które miały odbywać się do 6 maja. - Formuła inicjatywy od początku była jasna. Publiczność mieli stanowić mieszkańcy słuchający muzyki z okien, balkonów oraz internauci dzięki transmisji online. Artyści występowali na przestrzeniach między budynkami wielorodzinnymi. Apelowaliśmy wielokrotnie o taki sposób obcowania z kulturą. Wielokrotnie wyraźnie wskazywano, że organizatorzy i artyści proszą o niegromadzenie się. Ponadto w trakcie trwania wydarzeń przypominano, że w przestrzeni miejskiej nadal obowiązuje konieczność zachowania bezpiecznej odległość 2 metrów czy obowiązek zakrywania ust i nosa. W czasie 5 wydarzeń zastosowano się do naszych oczekiwań, zaleceń oraz zasad sanitarnych - wyjaśnia w wydanym oświadczeniu dyrektor COEK STUDIO, Jolanta Grudzińska.
- W związku z tym, że w czasie występu Kasi Kowalskiej na zielonej przestrzeni pomiędzy blokami przebywało ok. 100-150 osób, nie możemy kontynuować następnych występów, gdyż jest to sprzeczne z pierwotnym zamysłem inicjatywy. Choć równocześnie należy zauważyć, że na targowiskach czy tym bardziej w otwieranych od jutra galeriach handlowych przebywać będzie więcej osób na często mniejszej przestrzeni. Jako organizator nie możemy odpowiadać za gromadzenie się osób na określonym obszarze, gdyż nigdy nie było to naszym celem. Faktem jest ponadto, iż nie obowiązuje zakaz wychodzenia z domu czy przemieszczania się. Jednak w związku z troską o nasze wspólne bezpieczeństwo oraz uniknięcie dodatkowych kontrowersji, nie będziemy kontynuować kolejnych muzycznych wydarzeń w tej formule. Priorytetem w tym ciężkim czasie było wsparcie mieszkańców z zachowaniem maksimum bezpieczeństwa. Z ostatnich komentarzy i wrzawy medialnej wynika, że kultura została niestety wciągnięta w politykę - czytamy w oświadczeniu.
Cykl "Koncertowanie pod blokiem" zakładał organizację 9 koncertów w przestrzeniach miejskich między budynkami wielorodzinnymi. Mieszkańców proszono o wysłuchanie ich z okien lub balkonów mieszkań. - W przypadku obecności na terenie lub w pobliżu miejsca odbywania się koncertów należy zachować od siebie bezpieczną odległość 2 metrów, zakryć usta i nos oraz przestrzegać zasad sanitarnych - apelował w zapowiedzi wydarzeń ratusz.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pomysł nie był zły,a nawet dobry.Ciechanowiaki to taki lud co ogląda w tiwi ,a potem musi koniecznie zobaczyć w realu taką personę.Takie paciorki jak dla prymitywnych ludów od zdobywców.
ps.Kto jeszcze pamieta przejazd Kwaśniewskiego ten wie o co chodzi z tym ciechanowskim ludem.
Miało być z balkonów i on line a było tak że te on line to ktoś stojący za plecami jakiegoś typa nagrywał chyba telefonem i zrywało dzwięk. Tego się nie dało oglądać. Poza tym rozstawiona scena, gwiazda i nie najgorsza pogoda prowokowały do wyjścia. Czemu Policja nie rozgoniła całego towarzystwa bo rozumiem, że byli na miejscu?