
Mamy pierwsze efekty śledztwa dotyczącego wydarzenia w Sarnowej Górze (gm. Sońsk), podczas urozystości w sierpniu 2023 roku Prokuratura Okręgowa w Płocku, zajmująca się sprawą incydentu z udziałem śmigłowca Black Hawk, podjęła decyzję o postawieniu pilotowi zarzutów.
Przypomnijmy. Na miejscu tego wydarzenia pojawił się policyjny śmigłowiec Black Hawk, który cieszył się dużym zainteresowaniem. Uroczystość miała lokalny charakter. Pewnie przeszłaby bez echa, ale piloci odlatując z Sarnowej Góry postanowili zatoczyć koło nad tłumem i omal nie wlecieli na linię wysokiego napięcia.
Prokuratura Okręgowa w Płocku wszczęła śledztwo dotyczące narażenia na utratę zdrowia lub życia uczestników historycznego pikniku. Lot policyjnego śmigłowca skończył się na strachu, zerwaniu kabla odgromowego, a także uszkodzeniu kosztownej maszyny, co miało wiązać się z wysokimi kosztami naprawy, szacowanymi wówczas na co najmniej 2,5 mln zł.
- Pilot usłyszał zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych związanych z naruszeniem szeroko pojętego prawa lotniczego, zarówno krajowego, jak i unijnego, ale przede wszystkim instrukcji lotnictwa policji, w taki sposób, że podczas odlotu z miejsca imprezy masowej nie skierował śmigłowca bezpośrednio najkrótszą drogą do lotniska docelowego. Wykonał na zbyt niskiej wysokości niezasadny przelot nad zgromadzonymi osobami, uderzając jedną z łopat wirnika głównego w przewód odgromowy linii wysokiego napięcia zrywając go. Tutaj zaistniało niebezpieczeństwo wystąpienia katastrofy w ruchu lotniczym. Następnie kontynuował ten lot, również wbrew przepisom, do Warszawy, nie upewniając się, czy pilotowana przez niego maszyna jest zdolna do dalszego lotu – poinformował prokurator Bartosz Maliszewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Wypowiedź cytujemy za TVN 24, gdyż tym razem, wyjątkowo, nie udało nam się skontaktować bezpośrednio z rzecznikiem Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Pilot nie odniósł się do stawianych zarzutów, ale złożył obszerne wyjaśnienia. Mają one być jeszcze skonfrontowane z innymi świadkami tego, co się stało w Sarnowej Górze. Za zarzucane pilotowi czyny grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Niech płaci ze swojej kieszeni, jak ni mo to niech daje ile ma i splata ratami. Odwalił to niech tera płaci!
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.