
Dawniej otrzęsiny dla studentów pierwszego roku niestety oznaczały nic przyjemnego. Teraz to po prostu wspólna zabawa i integracja ze studentami starszych klas, a także okazja do lepszego poznania władz uczelni i wykładowców.
Kalendarz imprez w ostatni piątek mieliśmy napięty. Mimo tego udało nam się skorzystać z zaproszenia samorządu studenckiego i zajrzeć do klubu Bosco, gdzie studenci Państowej Akademii Nauk Stosowanych (dawniej PUZ) zorganizowali otrzęsiny.
W części oficjalnej oprócz przedstawicieli samorządu studenckiego, głos zabrał rektor Grzegorz Koc. Wspomniał, że tegoroczna rekrutacja była rekordowa. Na pierwszy rok uczelnia przyjęła bowiem około 800 studentów. Nie ukrywał zadowolenia z jej rozwoju. Wspomniał, że dawniej otrzęsiny wyglądały zupełnie inaczej. Zachęcił wszystkich obecnych do wspólnej zabawy.
- Jak wielokrotnie powtarzamy, studia to nie tylko nauka. W piątek mieliśmy okazję wprowadzić studentów pierwszego roku do imprezowej części studenckiego życia. Dzięki współpracy naszej Uczelni i Samorządu z Clubem Bosco byliśmy świadkami otrzęsin studentów Państwowej Akademii Nauk Stosowanych im. Ignacego Mościckiego, w których wzięło udział ok 200 osób. Jeszcze raz dziękuję za przybycie wszystkim zaproszonym gościom oraz studentom – twierdzi Małgorzata Banasiak, przewodnicząca Rady Uczelnianej Samorządu Studentów PANS.
Krótka fotorelacja z naszej obecności na otrzęsinach. Sfotografowaliśmy zapewne nie tylko samych studentów (bawili się wszyscy obecnie w klubie). Wiemy, że w późniejszych godzinach - grubo po północy - było jeszcze ciekawiej dzięki temu, że na scenie pojawił się zespół muzyczny. Studenci ponoć świetnie się bawili, ale nasz fotoreporter już wtedy spał...
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No tak otrzęsiny były ale tylko dla studentów gdyby stacjonarnego, studenci niestacjonarni musieli odpuścić zabawę żeby pojawić się na zajęciach w sobotę, bo trudno zrobić imprezę w weekend bez zjazdu… Uczelnia na ogół pokazuje, że studenci niestacjonarni nie są dla nich ważni, liczą się tylko pieniądze, które muszą wpłacić.
Na tej uczelni wieczna zabawa. Miałem przyjemność gościć na kilku uczelniach w całej Polsce. Takiej jawnej patologii jak w Ciechanowie nie spotkałem nigdzie.
Wystarczy przejrzeć wyniki matur tych studentów i brak kryteriów przyjęć haha na pielegniarstwo 30 proc z podstawy i niepotrzebne żadne rozszerzenia