Na celowniku cyberoszustów

Już nie muszą kraść nam portfela. Wystarczy, że ukradną dane, a i tak wyczyszczą zawartość naszego konta bankowego. W ostatnim czasie coraz częściej stajemy się ofiarami cyberoszustów. Spotkało to niemal każdego z nas.

Elektroniczne transakcje i płatności, aplikacje ułatwiające załatwianie spraw stały się już naszą codziennością. Niestety, przestępcy nie pozostają w tyle. Nie muszą już kraść portfela, żeby pozbawić nas środków do życia. Wystarczy, że ukradną nasze dane. To  często wystarczy, że ukraść nam wszystko, co mamy na koncie bankowym, a nawet zaciagnąć na nasze nazwisko pożyczkę w parabanku. 

Oszuści stosują chwyty socjotechniczne, które mogą osłabić naszą czujność. Stwarzają poczucie zagrożenia, strachu czy presji, co często uniemożliwia nam chłodną ocenę sytuacji. - Widzę, że ktoś ukradł już z pani konta 2 tysiące złotych. Niech pomoże nam pani złapać sprawcę, a jednocześnie ochroni resztę swoich pieniędzy – przekazują nam wymyśloną historyjkę, która ma nas skłonić do oczekiwanego przez nich działania.

- Problem ten w ostatnich latach staje się coraz większy. Stał się on już na tyle poważny, że w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Radomiu niedawno utworzono specjalny wydział, zajmujący się zwalczaniem cybeprzestępczości - twierdzi Jolanta Bym, rzeczniczka komendy powiatowej policji w Ciechanowie. 

Jedną z popularniejszych metod, stosowanych przez oszustów, jest przysyłanie fałszywej wiadomości o rzekomej niedopłacie na rachunku za prąd czy gaz. Przychodzi SMS lub wiadomość e-mail. Oszust informuje o rzekomej zaległości w płatnościach. Jednocześnie grozi natychmiastowym odcięciem od usługi. W wiadomości jest link do płatności. Kliknięcie przekierowuje na fałszywą stronę przypominającą strony pośredników płatności. W ten sposób oszuści zdobywają nasze dane uwierzytelniające.

Często dochodzi również do sytuacji, w których oszust podaje się np. za pracownika banku. Dzwoni i straszy, że zagrożone są pieniądze właściciela rachunku. Następnie prosi o podanie loginu i hasła do konta. Może też namawiać do kliknięcia w link lub zainstalowania aplikacji, która w rzeczywistości będzie umożliwiać śledzenie aktywności i pozyskanie w ten sposób danych do logowania.

To tylko przykładowe pułapki, jakie na nas czekają. Jest ich mnóstwo. Niemal każdy z nas już się z tym spotkał. Nawet jeśli nie daliśmy się przechytrzyć, bądźmy czujni. Oszuści niemalże codziennie wymyślają nowe sposoby. Czasem czujność konsumentów usypia niewielka kwota, np. 2 zł rzekomej niedopłaty za przesyłkę. W ten sposób też można stracić wszystkie oszczędności. Gdy udostępnimy oszustom dane, wyczyszczą nam konto.

Skuteczność przestępczych działań zwiększa właśnie wykorzystywanie emocji potencjalnych ofiar, ich trudnych czy też zwykłych, życiowych sytuacji. Aby zwrócić uwagę społeczeństwa na ten problem, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zainicjował kampanię „Stracisz dane, stracisz pieniądze!”. Ostrzega w niej przed groźbą utraty danych i pieniędzy.

Dla bezpieczeństwa tego, co masz na koncie:

1. Nigdy nie podawaj ani nie wysyłaj nikomu loginu i hasła do bankowości internetowej czy aplikacji mobilnej. Prawdziwy pracownik banku nie będzie cię o to pytać.

2. Nigdy nie klikaj w linki przesłane SMS-em. Potwierdź ewentualne istnienie zaległości samodzielnie, kontaktując się np. z dostawcą gazu czy firmą kurierską.

3. W przypadku telefonu od osoby przedstawiającej się jako pracownik banku, rozłącz się, samodzielnie znajdź numer infolinii i potwierdź, czy ktoś do ciebie dzwonił.

4. Nigdy nie instaluj oprogramowania z przesłanych linków ani w trakcie rozmowy telefonicznej, dotyczącej twojego rachunku lub środków na nim zgromadzonych.

Napiszcie w komentarzach, z jakimi spotkaliście się przypadkami oszustwa. Niech będą one przestrogą dla innych!