
Czarny scenariusz w trakcie realizacji. W meczu 17. kolejki Superligi piłkarzy ręcznych mężczyzn Jurand Ciechanów przegrał na wyjeździe z Miedzią Legnica 30:31. Dla naszych piłkarzy była to druga ligowa porażka w tym roku. Sytuacja podopiecznych Pawła Nocha staje się coraz mniej komfortowa. Jurand wciąż zajmuje przedostatnią pozycję w tabeli, a do rozegrania pozostało już tylko pięć spotkań.
Początek meczu należał do gospodarzy. Po 5. minutach Miedź prowadziła już czterema bramkami - 5:1. Jurand szybko wziął się jednak za odrabianie strat. Dobrą dyspozycję strzelecką w tej części meczu zaprezentował Tomasz Klinger. W 15. minucie naszym szczypiornistom udało się doprowadzić do remisu 8:8. Od tego momentu obie drużyny prowadziły równorzędną walkę. Rywalom udało się odskoczyć Jurandowi maksymalnie na dwa trafienia. Jeszcze przed przerwą nasi piłkarze mogli doprowadzić do remisu, ale skutecznym blokiem popisał się Bogumił Buchwald. Do szatni w lepszych humorach schodzili, więc Legniczanie, którzy prowadzili 16:15.
Drugą połowę lepiej zaczął Jurand. Po trafieniu z drugiej linii Klingera oraz skutecznym zakończeniu kontrataku przez Konrada Rurarza w 36. minucie szczypiorniści z Ciechanowa prowadzili 19:17. Dwubramkowa przewaga podopiecznych Pawła Nocha utrzymywała się do 50. minuty. Od tego momentu rozpoczęła się gra systemem gol za gol – Miedź obejmowała prowadzenie, a Jurand doprowadzał do remisu. Zapowiadała się dramatyczna końcówką, w której o zwycięstwie jednej z ekip może przesądzi brak czasu.
Na 30 sekund przed końcem meczu bramkarza rywali znów pokonał Klinger. Nasz rozgrywający zdobył tym samym swojego dziewiątego gola w spotkaniu, a na tablicy wyników pojawił się remis 30:30. Piłkarzom Juranda pozostało bronić 1 pkt. do ligowej tabeli. Naszym szczypiornistom nie udało się jednak dokonać tej sztuki. Na 10 sekund przed końcem meczu Piwko pokonał Grzybowskiego. Ciechanowianie nie mieli już szans na odpowiedź. Miedź wygrała z Jurandem 31:30 i całkowicie pozbawiła naszych piłkarzy marzeń o grze w play-off.
- Można powiedzieć, że było to spotkanie o cztery punkty do ligowej tabeli. Przeciwnik zaskoczył nas na samym początku meczu, wychodząc na prowadzenie 5:1. Na szczęście udało nam się odrobić straty. Do połowy przegrywaliśmy już tylko jednym trafieniem. W dalszej części spotkania graliśmy bramka za bramkę. Końcówka należała jednak do gospodarzy, którzy wygrali to spotkanie – relacjonował przebieg meczu, skrzydłowy Juranda, Konrad Rurarz.
Wychowanek KSPR Końskie był obok Tomasza Klingera najskuteczniejszym strzelcem drużyny Juranda w meczu z Miedzią. Obaj panowie rzucili odpowiednio sześć i dziewięć bramek. Niestety na ekipę gospodarzy było to za mało. Dzięki zwycięstwu z Jurandem Miedź uciekła nam na 2 pkt. Aby wyprzedzić Legniczan w tabeli podopieczni Pawła Nocha muszą zdobyć przynajmniej jedno oczko więcej od rywala, dlatego, że w obu konfrontacjach z gospodarzami sobotniego meczu nasi szczypiorniści okazali się gorsi.
Jurandowi pozostaje skupić się już tylko na walce o utrzymanie. Po 17. kolejkach Ciechanowianie zajmują przedostatnią pozycję w tabeli. Do końca rundy pozostało zaledwie pięć kolejek. Okazji do zdobywania punktów jest, więc jak na lekarstwo. Pierwsze realne szanse na zwycięstwo podopieczni Pawła Nocha będą mieć za dwa tygodnie w Lubinie w meczu przeciwko Zagłębiu, bo w następnej kolejce o ligowych punktach możemy chyba zapomnieć. Rywalem Juranda będzie, bowiem wicemistrz Polski Vive Kielce. Spotkanie z ekipą prowadzoną przez Bogdana Wentę już w najbliższą środę o godzinie 18.
Autor: Michał Fabisiak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie