Lekowo, Grzybowo pod wodą - kto lub co jest temu winne - materiał foto i video

Zaalarmowani przez  czytelników, udaliśmy się dzisiaj do położonych nieopodal Ciechanowa miejscowości Lekowo i Grzybowo (gm. Regimin). Jadąc od strony naszego miasta na kilku posesjach położonych po prawej stronie drogi widoczne były niewielkie podtopienia. Jadąc dalej było tylko gorzej, na całej długości drogi rowy melioracyjne wypełnione po brzegi, na wysokości zjazdu do Lekowa kolonii, jest najgorzej.

W godzinach rannych jak relacjonowali Strażacy z OSP Lekowo i mieszkańcy woda z jednej strony drogi przedarła się na drugą. Winien był temu zator lodowy, który utworzył się w miejscu gdzie rów melioracyjny biegnie pod drogą. Na najbliżej położonej posesji mieszkańcy domu zostali odcięci. Worki z piaskiem które pojawiły się około południa nieznacznie poprawiły sytuację.

Jacek Fabisiak Naczelnik OSP Lekowo, która wchodzi w skład Krajowego Systemu Ratowniczo Gaśniczego poinformował, że „powodem  podjęcia przez lekowską jednostkę działań była powódź, o której zaalarmowani zostaliśmy o godzinie 9. Na miejsce przybyliśmy po około 20 minutach”. Strażacy z OSP Lekowo na miejscu pojawili się jako pierwsi. Niektórzy pomagali nieprzerwanie do godzin popołudniowych. Sytuacja jaką zastali wymagała wezwania dodatkowych zastępów. W krótkim czasie pojawiły się ochotnicze jednostki z Targoń, z Koziczyna, Szulmierza, Zeńboka i  Łysakowa. W akcji uczestniczył także oficer operacyjny z Ciechanowa. Wykorzystano 5 tzw. pomp szlamowych. Dzięki napełnieniu piaskiem worków i odpowiednim ich ułożeniu udało się ochronić pobliski budynek mieszkalny przed zalaniem. (Woda nie wdarła się jeszcze do środka, brakowało kilku centymetrów). Po godzinie 16 naczelnik OSP Lekowo informował, że „wody zaczęło ubywać, na tę chwilę zagrożenia już nie ma, poziom wody maleje.”

Pytany o powody wystąpienia właśnie w tym miejscu tak poważnego podtopienia wskazywał, że jedną z przyczyn było gwałtowne ocieplenie i „topnienie śniegu na okolicznych polach, do tego padający deszcz i ziemia, która jest jeszcze na tyle zamarznięta, że nie ma przepustowości”. Jako drugą prawdopodobną przyczynę podał "niedrożność przepustu pod drogą”. W godzinach około południowych pracownicy Powiatowego Zarządu Dróg udrożnili go przy pomocy ciężkiego sprzętu.

Po tym co zastaliśmy na miejscu nasuwa się tylko jedno pytanie, kto jest za to odpowiedzialny. Jak poinformowała nas jedna z osób mieszkająca na podtopionym terenie od kilku lat nie prowadzone były żadne prace mające na celu udrażnianie i regulowanie rowów melioracyjnych. Takie  powinny być wykonywane przed zimą . Teraz mieszkańcy muszą za to płacić. Czy władze gminne zdecydują się przeprowadzić kontrolę miejsc gdzie może dojść do podobnych sytuacji oraz je monitorować. Zastanawiające jest jeszcze jedno. Jaki jest bilans kosztów po  stronie wszystkich służb które interweniowały dzisiaj w porównaniu z utrzymaniem rowów w odpowiednim stanie tak aby spełniały należycie swoją rolę. To pytanie będziemy kierować do władz gminnych. Dzisiaj gdy przygotowywaliśmy materiał Urząd Gminy był już zamknięty.

Jeszcze dzisiaj wieczorem zostanie dodany film z podtopionych terenów.

Autor: E. Stawińska

Foto i video: Marcin Dalecki