
Zwykle na wiosnę mieszkańcy wielu miejscowości przystępują do sprzątania poboczy i zagajników. Na pewno gruntowne sprzątanie jest potrzebne terenom leśnym w Gąskach, w gminie Ciechanów.
- Las Gąsecki kwitnie plastikiem .Brak słów na ludzką bezmyślność - poinformowała ciechanowianka, która wczoraj była tam na spacerze.
Publikujemy wykonane przez nią zdjęcia. Fatalnie to wygląda! Jak można tak bezmyślnie zaśmiecać las? Sami zobaczcie.
Nadleśniczy Tomasz Dróżdż twierdzi, że w tej miejscowości lasy należą do prywatnych właścicieli.
- W lasach Nadleśnictwa Ciechanów także borykamy się z problemem zaśmiecania. Jeśli jest to możliwe, staramy się ustalić, kto wyrzucił odpady. Na bieżąco sprzątamy. Czasami nie ma innego wyjścia, bo nie zawsze udaje się ustalić sprawcę. Żeby przeciwdziałać procederowi wywożenia śmieci do lasu, montujemy fotopułapki, które często pomagają przyłapać kogoś na gorącym uczynku - opowiada nasz rozmówca.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A tak wychwalają zamordyzm śmieciowy w postaci kodowanych pojemników na śmieci!!! Jak skrytykowałem ten zamordyzm to mi jeden "oświecony" lewak zarzucił coś takiego " a to lepiej jak śmieci ludzie wywożą do lasu" Taka lewacka logika. Jak zakodują wszystkie kosze na śmieci to ludzie będą posłusznie sortowali śmieci i do nich wrzucali. Na moim osiedlu stoi taki jeden zespół. Oświetlony jak skarbiec banku centralnego przez całą noc, wyposażony w kilka kamer a każdy pojemnik w czytnik kodów pod nadzorem komputera rejestrującego kto co wrzucił. Do tego armia pracowników grzebiąca w śmieciach sprawdzająca czy dobrze posortowane. Jak myślicie kto za to płaci? Nie piszcie, że jakiś dobry wujcio EU czy Struzik czy jakikolwiek inny bo skąd niby oni mają kasę. Ano z naszej kieszeni i prędzej raczej niż później zaczną sięgać za to bezpośrednio do naszej kieszeni.
Masz rację, Polakowi kasa musi się zgadzać, jak ma więcej zapłacić to wywiezie do lasu, jak za wegiel ma za dużo zapłacić to będzie palił oponami i odpadami.
Masz rację, te kosze to porażka
Zawsze tak będzie. 99% społeczeństwa zna sortowanie odpadów tylko po łebkach. Szara masa, czyli mieszkający w blokowiskach nie muszą wywozić śmieci do lasu bo po co. Muszą bulić jak etatowcy podatek PIT. Problemem są nowobogaccy z "willi jednorodzinnych" Podpisać umowę na wywóz śmieci raz w miesiącu a nadwyżki sru do lasu, albo jak się uda do śmietnika w blokowisku. Jedynym rozwiązaniem tej śmieciowej patologii jest ustalenie jednakowej, słusznej taksy śmieciowej od łba. Nadają ci numer PESEL i od razu wciągają cię na listę płac od śmieci. Obojętne czy produkujesz tonę czy kilogram śmieci. Segregację śmieci zostawić wyspecjalizowanym firmom. Nie kilka rodzajów koszów lecz co najwyżej dwa. Za wywóz i sortowanie śmieci odpowiedzialne spółki samorządowe podległe bezpośredni pod władze miejskie, gminne. I ważne, nie nastawione na zysk.
Bardzo dobry i racjonalny pomysł, przecież wiadomym jest , że każdy człowiek od momentu narodzin produkuje śmieci. Tylko niech ta opłata nie będzie jakaś wysoka. Podobny pomysł sprzed kilku lat.....5 zł za każdą wizytę lekarską. Od razu kolejki do lekarzy ulegną zmniejszeniu. Człowiek jak ma świadomość , że za coś płaci sam myśli bardziej racjonalnie.... Ale co tam, pomarzyć wolno. Bo rzeczywistość jest taka , że najważniejszy jest 1 głos przy urnie.... Pozdrawiam wszystkich myślących :)
Jak dobrze zaplaca to posprzatam im lasy i rowy
Aż dziw bierze jakim trzeba być beżmózgiem żeby takie rzeczy robić. Złapać bydlaka i ze sto batów. Takie chwasty trzeba wyrywać.
W ropelach to samo zaśmiecają las
Ten las to jeszcze nic. Trzeba było zobaczyć z czego składa się podłoże nowego eko parku w okolicy STADIONU MOSIR.. Pod osłoną nocy wywożono tu tony śmieci, gruzu, kamieni, butelek, szkła. Ryby z rzeki zniknęły, podobnie jak raki i rzadko spotykane zimorodki. Wszystko przez syf, który trzeba było gdzieś upchać i przerobić na pseudo eko teren.